“Solenizant to ktoś, kto ma danego dnia imieniny lub urodziny. Jubilat to ktoś, kto obchodzi jubileusz. Pięciolatek zdmuchujący świeczki na swoim torcie urodzinowym na pewno nie jest jubilatem.” To cytat ze strony PWN.
Pochodzi od łacińskiego “solennis” czyli “uroczysty”. A jubileusz pochodzi z łac. “annus iubilaeus” – “rok jubileuszowy”. Jubileusz to rocznica okrągła, kończąca się zerem lub piątką.
No, trochę przesadzam. Biorę udział w projekcie dostarczania defibrylatorów na trudno dostępne miejsce wypadku za pomocą autonomicznych dronów.
Nasza gejówka została wybrana na miejsce testowe i wyobraźcie sobie, że o mały włos sama byłabym w potrzebie defibrylacji, gdy po wejściu na podłodze zobaczyłam leżącego bezwładnie faceta. Był to bardzo wiarygodny manekin.
Zadzwoniłam na SOS, dostałam pytanie czy oddycha (podpowiedziano mi że nie oddycha), poinformowano jak mam udzielić pierwszej pomocy. Pompowałam go w rytmie Bee Gees Staying Alive i musiałam wdmuchać powietrze. Wreszcie powiedziano mi że dostarczony został defibrylator, więc pobiegłam po niego. Wył tak, że nie było go trudno znaleźć.
Dzięki wspaniałemu Cezaremu nasz kabaret będzie polepszony i utrwalony. Czarek jest jednym z tych muzyków, którzy nie tylko nie boją się techniki, ale nad nią panują. W jego studio nagrań utrwalamy nasze arcydzieła takie jak Beze mnieś macho.
W jednej części studio szaleje Marysia z Tosiem, a w drugiej my.
To jedna z wysp karaibskich. Rdzennej ludności, czyli karibów (z wyglądu indianie) prawie tu nie ma – na wszystkich wyspach jest ich max 10%. Dominuje czarna karnacja – potomkowie importowanych tu z Afryki niewolników. Tubylcy są bardzo życzliwi, również dla turystów. Wśród przybylców tubylców są emeryci z Ameryki Płn, Stanów i Kanady, np kanadyjczyk Randy. Ma 70 lat. Kiedy wysiadł tu na lotnisku 25 lat temu poczuł że to jego miejsce na ziemi i przyjechał tu na emeryturę. Mieszka w willi na grzbiecie jednej z gór okalających Castries, stolicę tego niezależnego Miniaturowego kraju w brytyjskim Commonwealth. Randy spotkałam w barze z bilardem gdzie przyszedł z czarnym kolegą. Mieli ze sobą futerały które wyglądały tak jakby kryły broń. Rzeczywiście, była w nich broń sportowa czyli kije bilardowe. Skręcili je, założyli po profesjonalnej trzypalcowej mitence i zaproponowali mnie i mojej towarzyszce Emilii partię pools. No cóż przegrałam z kretesem, ale uważam że to świetny sport dla emeryta.
Wszystko tu małowymiarowe, np piętrowy budynek parlamentu
Są działające budki telefoniczne
Są to wyspy wulkaniczne i można wjechać do centrum krateru wulkanu nadzorowanego z Trynidadu. Paruje tam z dziur siarka i wiadomo, że jak tylko przestanie to należy szybko zwiać, podobnie jak czynią to ptaki i inne zwierzęta. Świadczy to bowiem o zaczopowaniu i tworzeniu się pod ziemią ciśnienia i rychłego wybuchu. Są tu błota odmładzające, napapraliśmy się mocno, odmłodziły nas – bawiliśmy się jak dzieci.
Może was ominęło to ważne wydarzenie z Londynu. Akcja zatrzymania pociągów metra przez aktywistów Rebellion Extinction zakończyła się fiaskiem. Tłum podróżujących ściągnął aktywistów z dachu pociągu i poturbował. https://www.youtube.com/watch?v=9P1UXYS6Bmg
Dotąd nie dostrzegałam pozytywów wielokulturowości, a tu masz! Aktywiści to ludzie wychuchani w kulturalnej atmosferze demokracji zachodnich. Bardzo ich zaskoczyło, że ktoś może ich potraktować po chamsku, czyli odpowiedzieć taką samą monetą jak oni traktują tłum. Tłum wielokulturowy to potrafi!
Aktywiści! Nie macie szansy w starciu z multikulti. Pora stawić czoła rzeczywistości, zabrać się do roboty i zarabiać tak jak każdy przeciętniak na życie.
Niemal po każdych wyborach w Polsce to słyszę od znajomych. Po tych wyborach też wielu czuje się jak Sokrates – nienawidzi demokracji. Sokrates miał osobiste powody – został demokratycznie skazany na śmierć przez 52% ateńczyków. Sokrates uważał, że oddanie władzy za pomocą głosu nieracjonalnemu tłumowi skończy się zwycięstwem demagogii a nie demokracji (lub jak to nazywa Olga Tokarczuk “democrature”).
Trudno się z Sokratesem nie zgodzić widząc demagogów współczesnych partii. Platon też nie chciał demokracji – lansował timokrację, czyli prawo do głosu tylko dla honorowych obywateli (“timo” po grecku to honor, szacunek). Janusz Korwin Mikke też nie lubi demokracji (jeśli dobrze pamiętam chce oprzeć prawo do głosowania na podatku wpłacanym do kiesy państwa). Wspólnym mianownikiem tych pomysłów nie-demokracji jest to, że aby otrzymać prawo do głosu należy sobie na nie zasłużyć.
I tu pojawia się mój problem. Kto będzie decydował o tym kto sobie zasłużył i ma prawo głosować? Jestem zwolennikiem demokracji i przyjmuję z pokorą wyroki większości, bo to one wyrażają mądrość narodu w danym momencie. (Inna sprawa że mnie szlag trafia, szczególnie na rząd w kraju w którym mieszkam!)
Jedynie słuszna strategia dla nas poddanych władzy demokracji to ograniczanie władzy państwa nad jednostką. Ta strategia jest zawsze słuszna. W 2014 roku węgierski parlament został pomniejszony o ok. 48%: z 386 do 199 posłów.
Dziś nie zasnę. Ten film jest wstrząsający. Wcale nie z powodu krwawych scen. Mimo typowo hollywoodzkich przerysowań jest piekielnie prawdziwy. Będziesz przerażony, bo poczujesz że taki jest człowiek, ty też. Od Clockwork Orange to najlepszy film w tym temacie.
Rzecz dzieje się, wiadomo, w Gotham City (God Damn City) czyli wszędzie. Elity władzy mają podwładnych za “bunch of deplorables” (paka nieudaczników), a podwładni walczący z prozą dnia codziennego zaczynają dostrzegać, że elity nie są aż tak etyczne, postępuje polaryzacja. Nieudacznicy w maskach klaunów (przypomina to maski Anonymous) robią rewolucję na ulicach.
Joaquin Phoenix to osobny rozdział. To aktor o ciężkich osobistych przeżyciach. Brat 19 letniego Joaquina zmarł z przedawkowania, a nagranie Joaquina wzywającego karetkę do brata było odgrywane bez końca w telewizji i radio. Po tym aktor oddalił się z życia publicznego. Po powrocie odniósł szereg sukcesów, w 2005 zaczął odwyk alkoholowy, widać w wywiadach, że jego psychika jest daleka od harmonijności. Jest weganem , obrońcą zwierząt, aktywistą. Do roli Jokera schudł potwornie, gra świetnie, ale film bez niego też by się obronił.
Uświadomiła mi jak bardzo różni się T od LGB w LGBT. Homo- i biseksualność to tylko preferencja seksualna przy zachowaniu własnej tożsamości płciowej. Podobnie jest z transwestytami, czyli np mężczyznami którzy lubią się przebierać za kobiety. Transgender to coś zupełnie innego – oznacza problem tożsamości i jest to prawdziwe zaburzenie psychiczne. W historii Walta straszne jest to, że do rozwinięcia się u niego tego zaburzenia przyczyniła się jego babcia, która ubierała go w purpurową sukienkę. Walter na własnej skórze przekonał się, że “Genetics can’t be changed. … After de-transitioning, I know the truth: Hormones and surgery may alter appearances, but nothing changes the immutable fact of your sex.”
Artykuł jednego z badaczy z Google opublikowany na stronie Nasa w zeszłym tygodniu, ale już usunięty, przedstawił procesor kwantowy Google dokonujący w 3 minuty 20 sekund tyle kalkulacji które najlepszemu z aktualnych komputerów zajęłyby ok. 10000 lat.
Przyszłość jest już tu? Nowy kwantowy iPhone z zamrażarką?
Z hrabstwa Haskell w stanie Kansas w USA w styczniu 1918 roku.
Dlaczego więc Hiszpanka? Powodem jest brak propagandy w Hiszpanii i donoszenie zgodnie z prawdą o szerokiej skali zachorowań. Hiszpania nie wojowała w I wojnie i mogła sobie pozwolić na prawdę, resztę Europy okłamywano. Powstało więc wrażenie że grypa objęła przede wszystkim Hiszpanię. Zachorowało ok. 1/3 populacji świata. Liczba ofiar Hiszpanki przewyższa znacznie liczbę ofiar wojny, zmarło 100 milionów, czyli 1/15 populacji świata.
Pytanie nadal aktualne, zadane przez Ludwika von Misesa w książce Human Action.
Co jest lepsze dla nas uczestników wolnego rynku: stała przewidywalna ilość pieniądza w obrocie, czy dodawanie pieniądza w niewiadomej ilości? Tak naprawdę nikt nie panuje nad dodrukiem, bo robi to państwo i prywatne banki.
Po zastrzeleniu na ulicy w Malmo matki z niemolęciem na ręku, nasz minister spraw wewnętrznych Mikael Damberg zareagował wzburzeniem i wypowiedział się następująco w głównym dzienniku: Strzelanina i wybuchy przeniosły się już w okolice mieszkaniowe!
Językowa analiza wypowiedzi oznacza, że do tej pory musiało to mieć miejsce w lasach czy też pustyniach. Nic z tych rzeczy. Do tej pory odbywało się to w dzielnicach imigranckich, a teraz przeniosło się do centrum, czyli tam gdzie mieszka nasz minister.
Niewielkie to biuro się mieści we wnętrzu mego mieszkania przy Beznadziejnej czterdzieści, parter, wstęp bez pukania. Przychodzą tam po kolei albo po kilka osób, ci co nie mają nadziei na polepszenie losu.
Warning: Attempt to read property "first_name" on bool in /customers/9/0/2/nla.se/httpd.www/bsb/wp-content/themes/onecom-ilotheme/inc/core_functions.php on line 86
Warning: Attempt to read property "last_name" on bool in /customers/9/0/2/nla.se/httpd.www/bsb/wp-content/themes/onecom-ilotheme/inc/core_functions.php on line 86
Warning: Attempt to read property "display_name" on bool in /customers/9/0/2/nla.se/httpd.www/bsb/wp-content/themes/onecom-ilotheme/inc/core_functions.php on line 89