Blog Image

Biuro Spraw Beznadziejnych

...

Więc - żebyś w trosce nie żył, więc - żebyś nie żyła w płaczu, przyjdź do mnie, ponury zwierzu, przyjdź, nocy, targana rozpaczą ...

Język unijny

Lingua Posted on Thu, May 10, 2012 23:38:54

Wg ustaleń unijnych marchewka to owoc a ślimak to ryba śródlądowa. To ostatnie ze względu na umożliwienie dopłat francuskim hodowcom slimaków. Czy w związku z tym ryba to ślimak morski?

A to pierwsze dla umożliwienia eksportu portugalskiego dżemu z marchewki – inaczej nie pasowałby do jakiejś standardowej unijnej nalepki.

Oprócz tego w Unii rtęć rtęci nierówna: w termometrach jest zakazana, a w nowych żarówkach nakazana. Nic nie rozumiem, unia twoja mać!



Wladimir Bukowski

Linki Posted on Thu, May 10, 2012 13:23:37

porównuje ZSRR i Unię.
To znany dysydent sowiecki, który walczył o wolność wtedy kiedy mógł to przypłacić życiem. Teraz ostrzega przed zagrożeniem dla wolności przez inny związek – europejski. Jego porównania warte są wysłuchania. Szczególnie trafne wydaje mi się spostrzeżenie podobieństw antagonizacji etnicznej narodów zmuszanych do zrezygnowania z własnej narodowości na korzyść członka wspólnoty – byliśmy już świadkami wybuchów nienawiści narodów związku sowieckiego i bałkańskiego. Czyżby czekały wybuchy nienawiści do Greków, Niemców, itd?



Mer licht – Rybiński

Wydarzenia Posted on Thu, May 10, 2012 12:01:04

Gościł u nas wspaniały ekonomista prof. Krzysztof Rybiński, który rozumie dobrze to o czym mówi i dlatego potrafi przekazać to prostą polszczyzną. Oto link do jego blogu. Rozjaśnia w głowach.

Niech żałują ci którym się nie udało przybyć na spotkanie z Krzysztofem Rybińskim – wspaniały facet i nowoczesny profesor. Przypominam sobie opowiadanie Basi Ł. o panu doktorze filozofii, który przyjechał na zaproszenie do swojej rodzinnej wsi jako jej chluba i wygłosił tam odczyt. Sąsiadki potem chwaliły pana doktora: “Tak mądrze gadał, żeśwa nic nie zrozumieli”.

Rybiński dostosowuje język do odbiorcy: w rozmowie z Włodkiem B. tutejszym ekonomistą używa żargonu ekonomisty, ale do nas potrafił o tych samych skomplikowanych sprawach mówić normalną polszczyzną. Mało tego, nie dość, że otwiera głowy, to jeszcze inspiruje. A ja wreszcie poczułam jaką przyjemność sprawia rozmowa z kimś kto myśli tak jak ja.

Dziękuję Andrzejowi P. za filmowanie spotkania. Dziękuję też wszystkim, którzy pomogli umilić wizytę pp. Rybińskich tutaj, a szczególnie goteborskiemu Krakowowi za wspaniały poczęstunek – podane zostało m.in. arcydzieło smakowe Andrzeja S. – tego jelenia długo nie zapomnę.