Biuro otwarło się z hukiem (przechodzącym często w jazgot). Przybycie Michelle zostało uczczone chóralnie. Pojawienie się Daniela wywołało zasłużenie okrzyki przerażenia: MĘŻCZYZNA!!!
1. Ukonstytuowały się następujące funkcje:
Aldonka – beznadziejna diva, Basia – kierowca beznadziejnych, Danusia – gwiazda bez nadzieji, Elżunia – beznadziejny prezesunio, Ewa (niedługo L) – gwiazdka z choinki, Ewunia – kasjer z beznadziejną kasą, Iwonka – pappa razia, Hania – beznadziejny błazen (BB), Halinka – najbardziej beznadziejny członek (NBC), Julietta – maskotka, 200% beznadziejności (200B), Michelle – hopeless enigma.
2. Przedłożony przez prezesunia wniosek filozofa o rozszerzenie płciowe biura został odrzucony prawie jednogłośnie (oprócz kogoś kto twierdził, że przydałby się członek). Po operacji zmiany płci wniosek może być rozpatrzony ponownie.
3. Poetka zasłużyła sobie na swoje miano dzięki swej beznadziejnej recytacji. Poemat, nie całkiem beznadziejny, pojawi się pod kategorią Refleksje jak tylko poetce uda się go odtworzyć z brudnopisu.
4. Karioke wyszło nam raczej bokiem.
Pod sam koniec beznadziejne spotkanie nabrało wigoru dzięki Braciom Golcom. Okazało się, że góralstwo drzemie również w krwi jamajkańskiej.
Straty niestety są pokaźne. Wino lało sie nie tylko do kieliszków.