Nad nami stalowe niebo od tygodnia, na zewnątrz czuje się jakby się było w piwnicy, w dzień czy w nocy. Och ten Adwent na północy: można się zabić, albo zapić na śmierć. Można też zamienić nastrój blue na niebieskie maseczki marokańskie i ufać, że na wiosnę będzie się znowu pięknym, i odżyje podobnie jak przyroda.

I tak przygotowujemy się do Świąt Bożego Narodzenia!