Po wspaniałym koncercie w filharmonii kobiety popiły wina i udawały Ordonkę na kolacji po koncercie. Występ musiał być udany, bo przypadkowa publiczność zaciekawiona dowiedziała się od nas o polskiej sopranowej wersji Sary Leander.




Więc - żebyś w trosce nie żył, więc - żebyś nie żyła w płaczu, przyjdź do mnie, ponury zwierzu, przyjdź, nocy, targana rozpaczą ...
Po wspaniałym koncercie w filharmonii kobiety popiły wina i udawały Ordonkę na kolacji po koncercie. Występ musiał być udany, bo przypadkowa publiczność zaciekawiona dowiedziała się od nas o polskiej sopranowej wersji Sary Leander.



