Blog Image

Biuro Spraw Beznadziejnych

...

Więc - żebyś w trosce nie żył, więc - żebyś nie żyła w płaczu, przyjdź do mnie, ponury zwierzu, przyjdź, nocy, targana rozpaczą ...

Oni to już dawno temu przewidzieli

Refleksje Posted on Mon, September 13, 2010 14:21:08

Włoski ekonomista Amilcare Puviani już 100 lat temu przewidział jak politycy będą pobierać podatki: po cichu. Nagłaśnia się to na co podatki idą, ale trudno się dogrzebać ile to właściwie kosztuje. Puviani tłumaczył, że w interesie rządzących jest tworzenie iluzji mniejszego obciążenia podatkowego niż faktyczne.

Podobnie amerikański noblista James Buchanan w 1975 roku sformułował hipotezę Lewiatana (The Limits of Liberty: Between Anarchy and Leviathan). Instytucje państwowe, wskutek szczególnej wady procesów wyborczych i szczególnych zachowańpolityków oraz biurokratów, rozrastają się stale, a ograniczając wolności obywatelskie – stają się Lewiatanem. Rozrost sektora publicznego powoduje nadmierna ekspansja budżetu. A rozrost budżetu jest w demokracji naturalny. Dzieje się to tak. Decyzje podejmowane są na podstawie większości głosów, a interesy mniejszości są ignorowane. Dyktatura większości powoduje ignorowanie przez nią obciążeń narzuconych mniejszości, co oznacza również ignorowanie kosztu. Gdyby większość nie przymusiła wszystkich do finansowania danego projektu musiałaby być dużo oszczędniejsza, ergo, nie mogłoby przyrastać urzędników.

Hipoteza Lewiatana sformułowana została przez J. M. Buchanana w 1975 w

Wg Buchanana polityk ma dostępne trzy strategie przy ukrywaniu kosztów budżetowych:

1. Wykorzystywanie dochodów z własności państwowych

2. Wykorzystywanie podatku ukrytego raczej niż bezpośredniego

3. Wykorzytywanie inflacji jako formy ukrytego podatku – państwo drukuje więcej pieniędzy zmniejszając ich wartość

Na codzień widzę jak ta teoria jest dokładnie realizowana w rzeczywistości.



Wiesz ile płacisz?

Pytania Posted on Mon, September 13, 2010 14:01:29

Połowę pieniędzy oddajesz jako podatek od pensji – kara za pracę

Okazuje się, że podatnicy szwedzcy nie mają pojęcia, że oprócz podatku dochodowego, który płacą od swojej pensji sami, pracodawca odprowadza 31,4% ich pensji do kasy państwa na cele społeczne. Tak więc przy średnich zarobkach, np pensji 25000 brutto, władza zabiera ok. 56% naszych pieniędzy. Tak świetnie ukryta jest informacja o tym podatku, że większość zapytanych sądziła iż jest to podatek pracodawcy a nie pracobiorcy.

Jedną trzecią oddajesz dodatkowo jako podatek od konsumcji – kara za wydawanie

Podobnie niewielu podatników zdaje sobie sprawę z podatków, które płacą przy wydawaniu swojej pensji netto. Jest to vat 25%, różne tzw punktskatter (np na energię 59%) które wydajemy już z pensji opodatkowanej.

Na co oddajemy te pieniądze?

Baardzo trudno doszukać się kosztów działalności państwa opiekuńczego (Kto wie ile kosztuje utrzymanie 1 łóżka szpitalnego w państwowej opiece zdrowotnej a ile w prywatnej?)

Sądzimy, ze oddajemy na szpitale, emerytury, etc? I tu niespodzianka. 20% idzie na emerytów, 13% na służbę zdrowia, 3% na obronę, 3% na policję i wymiar sprawiedliwości, 13% na edukację. A gdzie reszta? Reszta idzie na pobieranie podatków i rozdawanie zapomóg. Wyobraźmy sobie tylko, że zamiast zatrudniać rzeszę polityków, urzędników, kontrolerów czy ci się należy zasiłek czy nie, rozdajemy każdemu obywatelowi bez pytania pensję obywatelską, jakieś minimum, żeby każdego było stać zjeść i mieszkać. Jeśli założymy, że byłby to koszt podobny do wypłaty emerytur to w naszym humanitarnym państwie to i tak zostałoby nam prawie 30% z tej forsy na rozkurz. Byłoby nas stać z zapasem na państwo dobrobytu, tyle, że byłoby to państwo z radykalnie ograniczoną ilością polityków i urzędników.

Utopia?

Najciekawsze, że takie państwo jest już od dawna w Europie. To Szwajcaria. Czy znacie jakiegoś polityka szwajcarskiego? Nie? Dlatego, że tam nie rządzą politycy, tam rządzi lud. Tam jest demokracja bezpośrednia.