Thomas Stearns Eliot już w latach 1960 zauważył:
„POŁOWA ZŁA NA TYM ŚWIECIE WYRZĄDZANA JEST PRZEZ LUDZI, KTÓRZY CHCĄ CZUĆ SIĘ WAŻNI. NIE MAJĄ ONI TEGO NA CELU, ALE SZKODA JAKĄ POWODUJĄ ICH NIE INTERESUJE. ALBO JEJ NIE WIDZĄ, ALBO USPRAWIEDLIWIAJĄ JĄ, BO SĄ TAK ZAABSORBOWANI NIEKOŃCZĄCYM SIĘ WYSIŁKIEM MYŚLENIA DOBRZE O SAMYCH SOBIE”
Wtedy było niewielu narcyzów. Poziom narcyzmu u osób urodzonych po 1982 roku jest o 65% wyższy niż u osób urodzonych w latach 60 – wskazują badania amerykańskiej psycholog dr Jean Twenge. I tak powstała rzesza zielonych, którzy nie potrafią odpowiadać za własne życie ale chętnie za całą planetę. Ile zła wyrządzą?
Czy masz w swoim otoczeniu narcyza? Oto kilka typowych cech.
Narcyzi skupiają się tylko na sobie, zaspokajają własne potrzeby, nie mają empatii, wykazują niską tolerancję na frustracje – to tylko niektóre z ich charakterystycznych cech i zachowań.
Osoby z osobowością narcystyczną są przekonane o swojej wyjątkowości i wielkości, chociaż ich poczucie własnej wartości jest niestabilne i może ulegać zmianom.
Mają bardzo silną potrzebę bycia podziwianym, bardzo często fantazjują na temat swojej wspaniałości.
Są skrajnie egocentryczni, pozbawieni empatii, w relacjach z innymi ludźmi ustawiają się na wyższej pozycji, traktują innych ludzi instrumentalnie.
Na krytykę reagują złością, pustką i poczuciem upokorzenia.
Przesadnie starają się wywierać na innych dobre wrażenie.
Częstą emocją jest u nich zawiść i zazdrość oraz przyjmowanie postaw pełnych arogancji, snobizmu i wyniosłości.