W Polsce góra walczy o stołki i udało im się wciągnąć w to społeczeństwo. Jak to się stało? Najprawdopodobniej dzięki mediom, bo ci którzy ich nie śledzą, nie zieją nienawiścią i pogardą do przeciwnego elektoratu, najwyżej do polityków.
Wszystkie zatargi dotyczą obsadzania stołków – sędziowskich, stadnin, itp. Nie widzę różnic politycznych, obie strony to socjalistyczne partie, które nie zamierzają przekazać władzy wyborcom za pomocą zmniejszania państwa i podatków.
W tygodniku Wprost przeczytałam trafny artykuł Tomasza Wróblewskiego p.t. Skończcie z idiotycznymi sporami. Podkreśla on tam jak niewiele różni się program polityczny tych dwóch obozów. “Przyszłym pokoleniom, które przesłuchają kiedyś wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego o miejscu Polski w Europie, a potem europejskich okrzyków KOD, trudno będzie zrozumieć dlaczego 7 maja nie poszli razem. W końcu tak mało ich wtedy jeszcze różniło…”

Daje do myślenia średnia wieku elektoratów