Dzisiaj mija 30 lat od wybuchu w Czernobylu.
Mieszkaliśmy wtedy w Libertowie w nowo wybudowanej willi, pięknej jak marzenie architekta. Planowaliśmy nasze życie właśnie tam na wzgórzu z którego mieliśmy widok na całe miasto. Mimo, że w Szwecji mieszkała moja matka i brat z rodziną. Wszystko to zmieniło się w ciągu kilku dni po wybuchu. Władza zaprzeczała, media trąbiły, że nie ma żadnego zagrożenia, że to panika dawać dzieciom jod, itp. Doszliśmy wtedy do wniosku, że nie da się zapewnić sensownej przyszłości dzieciom w kraju którego władza jest gotowa na uduszenie własnego społeczeństwa, byle tylko utrzymać się przy władzy.

Gdybym była w tym wieku teraz, podjęłabym taką samą decyzję – wyjechałabym ze Szwecji. Mam deja vu patrząc na tutejszą władzę i media.