Walę-tynkowy wieczór miał taką atmosferę. Baranów na szczęście nie było, za to świetny kontakt z publicznością, która dopisała: nie tylko ilościowo ale i jakościowo. Dodało to skrzydeł kabaretowi i był po prostu świetny! W osobnym wpisie scenariusz tego dowcipnego programu. A tu jest recenzja

Dodatek trąbki Einera to strzał w dziesiątkę. Okazuje się również, że Einar nadaje się na aktora, nie tylko filmu niemego: potrafi nawet wypowiadać kwestie w trudnym polskim języku.

Była też wspaniała wystawa ilustrująca różnice płciowe, wcale nie pornograficzna. Oto przykłady



A tego nie było na wystawie, bo to jest reklama