W szwedzkich publikatorach panuje nowomowa.
Eufemizmy publikatorów to czasem niedopowiedzenia mające ukryć prawdę, jak np obywatel szwedzki, kiedy chodzi o imigranta. Zdarza się jednak, że taka nowomowa jest rzetelnym kłamstwem. Np kiedy grupę gwałcicieli na promie do Finlandii określono szwedzcy mężczyźni, a okazało się potem, że ani jeden z nich nie miał nawet pobytu stałego w Szwecji, nie mówiąc o obywatelstwie.
Szwedzka telewizja wspólnie z duńską zorganizowała niedawno debatę na temat problemu narastającej imigracji. M.in. po szwedzkiej stronie wystąpił Henrik Arnstad, którego przedstawiono jako historyka, po duńskiej stronie Mikael Jalving, którego przedstawiono jako blogera. W rzeczywistości Henrik Arnstad jest publicystą, który nigdy nie ukończył studiów historycznych, a Mikael Jalving ma doktorat z historii. Charakterystyczne jest to, że ten pierwszy wyzywa wszystkich przeciwników imigracji od faszystów i nazistów, a ten drugi krytykuje szwedzkie media za hipokryzję i fałszywą poprawność polityczną.
Podobnie nadużyciem jest nazywanie migrantów uchodźcami. Nie wiemy ilu jest naprawdę uchodźców pośród przybyłych starających się o status uchodźcy. Wiemy, że uchodźcy, których przyjęła Polska dali dyla po jednej dobie. Czy oni nadal są uchodźcami jak się pojawią z Polski tutaj w Szwecji? W kontraście do szwedzkiej nowomowy, w Polsce powstają autentyczne majstersztyki językowe, odzwierciedlające lapidarnie istotę zjawiska, np takie śliczne derywacje jak przychodźcy zamiast uchodźcy.
Podobnie z określaniem migrantów syryjczykami. Syryjczycy są w mniejszości, ok 30% w 2014 roku wg Frontex. Wg Wikipedia: Od 1 stycznia do 31 lipca 2015 w Niemczech było 195 723 wniosków o azyl. 21,5% od osób z Syrii, 15,3% z Kosowa, 15% z Albanii, 5,9% z Serbii, 5,4% z Iraku, 5,2% z Afganistanu, 2,8% z Macedonii, 2,5% z Erytrei, 1,7% z Nigerii oraz z Pakistanu i 23% z innych krajów lub pochodzenie nie znane lub wątpliwości co do pochodzenia. Trzeba też wziąć pod uwagę to, że paszport syryjski łatwo kupić, wystarczy mieć ponoć 100 dolarów. Nazwa oddająca faktyczny stan to “muzułmańscy migranci”, bo w zdecydowanej większości pochodzą oni z tego kręgu kulturowego.
W Polsce kiedyś był problem z żebrającymi cyganami z Rumunii. Szwecja ma problem z biednymi obywatelami Unii Europejskiej zarobkującymi żebraniem czyli utsatta EU medborgare som försörjer sig genom tiggeri.