Kabaret gościł na Dniach Polskich w Malmo. Dzięki dezorganizacji nasz występ dotarł do dwóch rzędów siedzących w pobliżu sceny, reszta publiczności rozrzucona po kątach wielkiej hali oczekiwała na losowanie po naszym występie. Nie wiem komu sprzyjają takie spędy, chyba tylko karierze aktywistów społecznych?

Za to po występie odbył się prawdziwy koncert! Trafiliśmy do wspaniałego domu i gospodarzy Marzeny i Andrzeja – to prawdziwi miłośnicy sztuki. Tosiu siadł do pianina, Marysia złapała za skrzypki i śpiewom i tańcom nie było końca. Mimo, że jestem nadal heavy metal, bawiłam się jak król. Marzena emitowała swoje nagrania od razu na facebook i już rano na śniadanie pojawił się z różami nasz pierwszy wielbiciel – Sasza.

Tak nam się podobało, że jeszcze tam wrócimy.

A tu w jednej z licznych szklarni gospodarzy w ogórach. Osoba centralnie na zdjęciu to Mańka – prowadzi filię BSB w Halmstad. Wykazała się zalążkami talentu menadżerskiego więc ma szanse się sprawdzić w tej roli. Mańka do roboty!