Komunikacja miejska w postaci kontrolera biletów wlepiła mi mandat za przekroczenie jakiejś granicy miejskiej bez dodatkowego biletu – 1200 koron. Wściekłam się, bo taki sam mandat dostają jadący wogóle bez biletu a ja miałam bilet miejski. Siadam natychmiast do pisania petycji o zniesienie monopolu, rozglądam się po sieci, a tu nawałnica krytyki komunikacji geteborskiej. Najgorsze, że to nic nie pomaga. Co robić?