Uroczy prezent dla Eli od Matki naszej poetki beznadziejnej
Kto chce znać zalety
Prawdziwej kobiety
Niech pozna naturę
Co cechuje Durrę.
Ona kocha szczerze
Dane w komputerze
Prace naukowe
I odkrycia nowe.
Jest też dobrą wróżką
W męża swego łóżku
Na boki nie bryka
Bo kocha Marika.
Raz gdy w swojej chacie
Szalała w szpagacie
Nie była w tym dobra
Poszły oba biodra.
Po tej katastrofie
Spoczęła na sofie
Z ostatnim refleksem
Na razie stop! z seksem.
Lecz była pieszczona
Przez męża ceniona
Gdy po trudach wielu
Siadała w fotelu.
Kto po tych pracach
Do zdrowia powraca
Dzisiaj wśród Rodziny
Święci urodziny.