Znowu nastąpiła ostra wymiana zdań jako reakcja na moje pytanie:
Pytanie nie na żarty
A może by na narty?
Zglaszam się pierwsza
I proszę: bez wiersza!
Bidzej
Dziwny zbieg okoliczności, że zawsze zapraszasz w gości
tych co się przeprowadzają i szans na wyjazd nie mają!
Raz Halinka na klamotach, teraz Marta się z tym miota
Ty wtedy z awsze na narty, to chyba jednak są żarty!
ja Bangladesz mam w chalupie w kręgosłupie mnie coś łupie,
Za rok znów się zobaczy, kto będzie w przprowadzkowej rozpaczy.
Tym razem znów nie pojadę, lecz Ela beze mnie da radę! 🙂
Bepe
No Znowu się zaczyna,
Jakaś tam dziewczyna
O bałaganie brzęczy nam
A ja to sobie dymam!
Bidzej
Ja zaczynam? Powiedziała – ta co wszystko rozpętała!
Nie zwalaj wszystkiego na innych, zajętych pudłami, niewinnych!
Jeśli nie chcesz rymowej wojny- stań z boku, nie prowokuj!
Bepe
Stoję z boku
W rozkroku
I szus trenuję
Nic się nie przejmuję
Nebece
Aby przerwać wątpliwą tradycję
Zgłaszam niniejszym nową propozycję:
U Eli piękna sala kinowa
Przyjąć spragnionych kultury gotowa
I obiecany film pewnie czeka
Na strapionego życiem człowieka
Niedzielny wieczór więc proponuję
I z flaszką wina się “zdefiniuję”
Czy i to dymasz?
Czy może dotrzymasz
Słowa danego?…
Bepe
Ok. może być kino w wieczór niedzielny
Marta zapoda film jakiś diableny?
Lecz nie przeszkadza kino dla dam
Na słońcu śnieżnym harcom nam!
Bidzej
Kino w niedzielę?? Ja kontroluję … męża co kuchnię mi tapetuje!
Z filmów polecam szwedzki w miarę nowy, o facetach co nienawidzą
kobiet…jest odlotowy!
Chcecie załatwię, lecz co do niedzieli – ten termin nieźle mi plany wymieli.
Wstępnie powiedzmy, że mamy ustawkę, i też przywiozę wina małą dawkę!
Bebabcia
A ja nie bede siedzieć w kapciach
mimo że jużem babcia.
Marta nie czuj się wyjatkowa że tylko ty masz Bangladesz….
bo ja go mam też.
aż z kuchni ci nie ucieknie bo z nikim nie będzie miał tak pięknie……….
Elu stój sobie w rozkroku tylko nie za dużym
żeby później nie potrzeba bylo dla ciebie lekarskich drużyn.
Wezmę ze sobą jak zwykle sery
jednak bez srebrnej patery.
Begóralka
Zrobilo się niezle zamieszanie
i nikt nie wie co się stanie.
Narty fajna sprawa
lecz potrzebna na to wprawa.
Góralecki herbatke z prądem popijają
i na ceprów spodzierają.
Lepiej w domu gnaty grzać
i na łobraz spozierać.
Dwie flachy wina i dzionek mamy
a jak reszte ustalamy?