Obowiązkiem mediów publicznych jest sprawdzanie władzy a nie łaszenie się do niej
To wypowiedź odważnej dziennikarki z Goteborgs Posten – Alice Teodorescu, jako zarzut wobec mediów publicznych za ich propagandyzm zamiast rzetelności.
Tino Sanandaji, to uczciwy badacz, doktor ekonomii, który rzetelnie sprawdza dane. Właśnie wydał książkę dzięki crowd sourcing. W ciągu jednego dnia wyczerpał się cały nakład. Jeden cytat z tej książki:
Twierdzenie, że imigracja jest konieczna w Szwecji, żeby zaradzić demografii starzejącego się społeczeństwa, to bujda którą powtarzają politycy wiedząc, że ludzie nie sprawdzą statystyk i dlatego łatwo ich zwieść. Twierdzenie, że imigracja jest rozwiązaniem dla starzejącego się społeczeństwa jest tak często powtarzane przez polityków, że większość sądzi iż oparte jest na faktach, podczas gdy dane oficjalne wykazują dokładnie przeciwnie.
Od XVII wieku dzięki Axelowi Oxenstiernie instytucje państwowe zbierają dane statystyczne, właśnie po to, żeby decyzje polityczne nie były podejmowane subiektywnie. A co wykazują dane zbierane przez państwowe instytucje? Np zakład do emerytur wyliczył, że imigrant nie dodaje nic do systemu emerytalnego, przeciwnie kosztuje średnio system emerytalny 800000kr. Są to dane ogólnie dostępne, dla wszystkich, szczególnie dla mediów publicznych. A gdzie są media opłacane przez podatnika? Dlaczego nie pokazują kłamstwa polityków? Kiedy media donoszą o przestępstwach, etniczność uważana jest za nierelewantną cechę i pomija się to używając określeń 20-latek itp. Kiedy media ogłaszają nabór do pracy, wtedy etniczność jest ważna – pierwszeństwo dają mniejszości. Tak wygląda równość w newspeak. Media publiczne tracą coraz bardziej zaufanie. Tino wbił gwóźdź do ich trumny. Niech spoczywają w spokoju RIP
George Orwell:
Doublethink means the power of holding two contradictory beliefs in one’s mind simultaneously, and accepting both of them.