Ale to nie jest Hawaj, bo on pochodzi z Tonga, a przynajmniej jego strój. Słabo rozróżniałam te ciepłe kraje przed podróżą, a i teraz mi się mylą. Byliśmy w Poli-nezji, czyli z greckiego “wiele-wysp”

a z Hawajów zaliczyliśmy dwie wyspy: wyspę Oahu i wyspę Hawai’i zwaną Wielką Wyspą.

A leci się tam długo. Szczególnie jak złapie mgła w Londynie i zamiast wylecieć z Landvetter zmuszone byłyśmy się bawić w pilotów i z pilotami brytyjskimi. Danusi trudno się było dostać do kokpitu
za to Marta dostała nawet czapkę brytyjską do zmierzenia.
Na Heathrow nie pozostało nam nic innego niż tankować, bo przez opóźnienie uciekł nam samolot do Los Angeles.Polecieliśmy za karę do Nowego Jorku, gdzie przymusowo spędziliśmy noc w hotelu.

Teraz wreszcie może zasnę, mój zegar hawajski wskazuje godzinę 12:30 w południe.

CDN