Ostatnio zauważam coraz więcej przejawów tendencji ciosania człowieka na członka społeczeństwa. Widzę w tym niebezpieczeństwo tworzenia swołeczeństwa. Jak wszyscy wtopią się w tłum zostanie tylko tłum.
Hemar łądnie to ujął:
Ludzkość to całość, jak wiadomo, a nie zaś zbiór, gdzie byle homo
może na własną rękę rościć sobie pretensje do wolności.
Za filozofa idąc radą, nareszcie sobie to uświadom,
że Wolność właśnie tkwi w przymusie i z entuzjazmem, poddaj mu się.
By mogła zapanować Równość, trzeba wpierw wdeptać wszystkich w gówno;
by człowiek był człowieka bratem, trzeba go wpierw przećwiczyć batem;
wszystko mu także się odbierze, by mógł własnością gardzić szczerze.