… kulę ziemską! Wysiadam.
Drobne ustępstwa podszyte strachem a pokrywane wielkimi słowami zaczęły się już dawno. Tylko trzech odważnych było w akademii noblowskiej w 1988 roku: Kerstin Ekman, Lars Gyllensten, Werner Aspenstrom. Reszta wykwintnego towarzystwa pod przewodnictwem Sture Allen nie wyraziła solidarności z Salmanem Rushdie kiedy wielki ajatollah rzucił na niego fatwę. Do dziś Salman Rushdie jest na liście Al-Kaidy do ścięcia głowy. Jest tam też Lars Vilks który odważył się narysować Mohameta, podobnie jak dziennikarze duńscy KUrt Westrgaard, Carsten Juste, Flemming Rose, oraz moja bohaterka apostata Ayaan Hirsi Ali, z pochodzenia Somalijka. Chapeau bas! To nasza garda broniąca tego o co walczyli nasi przodkowie. Wolność słowa to powietrze dla wolnych ludzi.
Salman Rushdie Free speech is the whole thing, the whole ball game. Free speech is life itself.
Ayaan Hirsi Ali they have an agenda and they penetrate a continent that has no agenda