Paul Romer obejmuje niedługo stanowisko głównego ekonomisty Banku Światowego. W wywiadzie DN przedstawia swój pomysł rozwiązania problemu migracyjnego w Szwecji, na wzór brytyjskiego rozwiązania migracji chińskiej w Hongkongu. Wydzielić obszar niezamieszkały mniej więcej tych rozmiarów co Hongkong. Otoczyć ściśle nadzorowaną granicą i pozwolić tam sobie rządzić migrantom. Nie obciążałoby to żadnymi kosztami podatnika, uciekinierzy mieliby schronienie.
Ciekawe rozwiązanie. Widzę tylko pewien problem. Hongkong się tak rozwinął bo Chińczycy są pracowici jak mrówki. Nie jestem pewna czy to samo tyczy się migrantów z Afganistanu, Pakistanu, Syrii, …
A jak wyobraża sobie służbę graniczną pan Paul Romer? Może tak: