Osobnik mimo mojego upomnienia zachowywał się agresywnie, wobec czego uderzyłem go kilka razy pałką służbową, więc do radiowozu wsiadł chętnie.
Goniłem oskarżonego, który uciekał. Wołałem za nim Stój, stój!, ale się nie zatrzymał. Dopiero jak krzyknąłem stój, ty sku..synu!, to wtedy przystanął.