Politycy szwedzcy przekonują nas jak imigracja się nam opłaca: starzejemy się w tempie astronomicznym, rozwój demograficzny ma zwis, a tu młodzi jurni opiekuni spadają nam jak z nieba, no prawie, spadają z Afganistanu, i innych podobnych stanów. To streszczenie opowiadań większości polityków, oprócz Szwedzkich Demokratów. Aby udowodnić nam to naukowo, państwowa instytucja finansowa zamówiła obliczenie tych długoterminowych zysków u ekonomistów Wyższej Szkoły Linneusza. I udowodnili, tylko nie to czego oczekiwali politycy. Nawet nie biorąc pod uwagę samych kosztów przyjmowania azylantów, tylko koszty od momentu otrzymania pozwolenia na pobyt, okazuje się, że do każdego dopłacamy przez 7 lat ok. 142000kr rocznie, dalej już nie liczono. Nie dodano też emerytury ani kosztów rodziców łączących się gromadnie z naszymi imigrantami. Woda sięga nam już ramion i nadal się podnosi.