Spotkałam tam Halinkę: było shop till you drop!
Wycieczka na wystawę w MOCAKu z wnuczką Lidki była podobnie udana jak poprzednia tam wycieczka z dziećmi Anety na wystawę Gender. Po obejrzeniu tuzina narządów płciowych i aktów, zapytali Anetę: Mama a jak ty Tacie wytłumaczysz że nas tu wzięłaś? Tym razem tematem była medycyna w sztuce. Jeszcze gorzej! Wszystkie narządy, masa krwi i potworków na stołach operacyjnych. To chyba tam Maciek zdecydował kupić morską świnkę wnuczce, żeby ją ukoić.Na szczęście byli też lżejsi artyści.
Mały problem w tym, że Matylda już czyta i trzeba było tłumaczyć o co to chodzi z tym przerywaniem.