Skoro wojna syryjska toczy się od 2011 roku to dlaczego teraz taki zalew migrantów?

Zdecydowana większość syryjczyków przedostaje się najpierw do Turcji, Libanu lub Jordanii. To są uchodźcy. Do sierpnia dotarło ponad 320 tysięcy uciekinierów z Bliskiego Wschodu i Afryki, czyli prawie dwa razy więcej niż w roku ubiegłym, a najbardziej tempo migracji skoczyło w ostatnich dwóch miesiącach. Tylko od lipca do wybrzeży Grecji i Włoch przybyło 200 tysięcy migrantów. Na stronie wp.pl czytam, że

To przede wszystkim “zasługa” tych, którzy “znaleźli” nowy, tańszy, łatwiejszy i bezpieczniejszy szlak tranzytowy, prowadzący przez Turcję, przez Morze Egejskie do będących zaledwie kilka kilometrów od wybrzeża Turcji greckich wysp. Z półwyspu Bodrum w zachodniej Turcji do wyspy Kos jest zaledwie 4 kilometry. To wciąż trudna przeprawa, lecz nieporównywalnie bezpieczniejsza, niż ta wiodąca przez kilkaset kilometrów Morza Śródziemnego. Nowa trasa jest też dużo tańsza. Na portalach społecznościowych przemytnicy oferują zapewnienie przedostania się do Grecji za kwotę od 1200 euro, zaś podróż do samego Berlina – od 6 tys. euro. To koszt ok. 3 razy mniejszy niż jeszcze kilka miesięcy temu, kiedy szlak był praktycznie nieznany.

Nowa trasa otworzyła się dzięki poluzowaniu kontroli granicznej przez Turcję, niektórzy twierdzą wręcz, że władze zachęcają do uciekania z obozów tureckich. Stało się tak po przegranej partii rządzącej w wyborach w czerwcu tego roku.

Deklaracja Angeli Merkel o zawieszeniu porozumienia dublińskiego odbiła się szerokim echem – migranci z innych krajów podróżują bez paszportów, podając się za Syryjczyków. Wg UNHCR 34% to uchodźcy z Syrii, reszta to Erytrejczycy, Afgańczycy, Somalijczycy i Nigeryjczycy, i inni.

Arabia Saudyjska prowadzi politykę nieprzyjmowania arabskich uchodźców. Wpuszczenie młodych wściekłych mężczyzn niekoniecznie jest korzystne dla stabliności rządów szejków: wg statystyk UNHCR ok. 75 proc. migrantów stanowią mężczyźni, zaś ok. 10 proc. – dzieci.