Viktor Orban powiedział kiedyś, że jego celem jest zerowy podatek od pracy, a kasę państwową należy zasilać podatkiem od konsumpcji (różne VATy). Wyprowadził Węgry z potwornego dołka wykopanego przez socjalistyczne rządy przez oszczędzanie, a teraz właśnie zadecydowano o obniżeniu podatku dochodowego z 16 do 15% (sic!).