Na wiadomość o naszym wyjeżdzie do Dubaju napisałą do mnie poetka beznadziejna:
Super miody obiecuje gdy Mariku zamonstruje.
Słonce żarzy no i praży o lwie plaży Ela marzy.
Przeć tu obok bez odzieży istny lew plażowy leży.
Nie bajdurzy on jak drwale, zna na miodach się wspaniale,
i jak niedźwiedź wybudzony od pszczół weźmie miód dla żony
Odpowiedź
Rzeczywiscie, nie bajdurzy mój lew plaży
lecz czy miodu mi naważy?
O tym tylko można marzyć,
Jak nie, to w Dubaju sobie kupie
coś innego, miód mam w …
ha ha ha ha ha ha ha hi hi hi hi hi hi ha ha ha ha ha ah ah … oj już nie mogę!