W Polsce w ciągu ostatnich dwóch dekad z 150000 urzędników zrobiło się 450000.
W 1991 roku Ojciec Święty Jan Paweł II wydał encyklikę “Centesimus annus”, w której ostrzegał przed rozrostem państwa, biurokracji. Prof. Alejandro Chafuen mówi, że to pierwszy przypadek, kiedy w oficjalnym watykańskim, papieskim dokumencie pojawia się ostrzeżenie: “Państwo opiekuńcze może osłabić rodzinę i społeczeństwo”. Kościół nie krytykuje idei państwa dobrobytu jako samej w sobie, jedynie przed przekroczeniem poziomu, poza którym reguły rządzące państwem opiekuńczym sprzeciwiają się tradycyjnej rodzinie i społeczeństwu, kiedy wzmocnienie potęgi państwa odbywa się kosztem rodzin i społeczeństwa, ograniczając nasze prawa, naszą wolność.
Przejmowanie własności prywatnej przez państwo nie oznacza, że jest ona lepiej dzielona, niż kiedy znajduje się w prywatnych rękach. Jest dokładnie odwrotnie. Samo pojęcie własności prywatnej wzięło się właśnie z walki jednostki o utrzymanie swojej rodziny, również przez pokolenia. Marcin Hejka, ekonomista powiedział: analizowałem listę ponad 80 projektów internetowych, które dostały dofinansowanie z PARP (państwowa agencja). W zdecydowaną większość tych 80 projektów bym nie zainwestował swoich piniędzy. Oceniam, że większość padnie.
W Szwecji sekularni autorzy Patrik Engellau i Thomas Gür doszli do podobnego wniosku jak nasz papież w 1991 roku. Den övermodiga beskyddaren opowiada o tym jak państwo przejmowało na siebie jedną za drugą funkcje opieki społęcznej z rodziny, czy lokalnych stowarzyszeń. W 1974 w expose rządu państwo aobowiązuje się do zabezpieczenie pracy, mieszkania i wykształcenia. Obywatel właściwie staje się zbędny, jak robot nie ma osobistej odpowiedzialności. Jak to się stało że uwierzyliśmy obietnicom, że politycy mogą to wszystko zapewnić?