Tak mawiał B. Russel. Reakcja pewnej czeskiej Ziuty mnie najpierw obraziła a potem zasmuciła. Kiedy powiedziałam że jestem przeciw dużemu państwu Ziuta powiedziała że czegoś głupszego dawno nie słyszała. To bardzo wyszukany argument. Gorsze jest jednak to, że Ziuta natychmiast zadała pytanie kto będzie się opiekował tymi, którzy sami sobie nie mogą poradzić.
Niestety nie tylko “inteligentnej” Ziucie państwo kojarzy się z dobroczyńcą. Indoktrynacja państwowa udała się w Szwecji dużo lepiej niż w socjalistycznych państwach bloku sowieckiego. Od lat siedemdziesiątych obserwuje się pogorszanie niemal wszystkiego, najdokuczliwiej służby zdrowia, a jednocześnie państwo rośnie jak na drożdżach. Nie zwiększa się ilość usług państwa tylko ilość zarządzających nami. Ta tendencja pozostaje jakoś poza świadomością społeczną. Gotują nas wolniutko, jak tę żabę. Ziuto! Myśl sama za siebie.