Halinka donosi ze swojej nowo nabytej starej ojczyzny:

Nie cierpie polityki … a wlasciwie poskiego politykierstwa, w ktorym wiecej walki o władze, chęci pokazania sie z dobrej strony przy pomocy stawiania przeciwnika w jak najgorszym świetle. Nie wazne jest to, ze “to co Jaś mowi o Stasiu bardziej swiadczy o Jasiu niz o Stasiu” , bo polityke odbiera sie tutaj emocjami, nierzadko nie majac pojecia o pewnych uwarunkowaniach i kontekstach.

Zadziwia mnie skostnialy system szkolnictwa. Myslalam na poczatku, ze winę za porazke systemu edukacji ponosi polskie szkolnictwo wyzsze, ktore ksztalci nauczycieli do takich samych rol jakie pelnili w czasach PRL-u. Ale nie! Uczymy sie o tym jak wazne jest traktowanie podmiotowe dzieci; jak wazne jest stymulowanie rozwoju intelektualnego i emocjonalnego dzieci i mlodziezy; jak malo efektywne a wrecz szkodliwe dla tego rozwoju jest wprowadzanie testow, przy rozwiazywaniu, ktorych nie potrzeba myslec itd. Cóż, przygotowanie nauczyciela to jedna sprawa a jego zderzenie sie z polska rzeczywistoscia to juz zupelnie cos innego… Wiecej na ten temat nie napisze, bo to temat rzeka ( a poza tym podnosi mi cisnienie!)

Reszte opowie sama, bo planuje przyjechac.