ta Teneryfa. Jest tam trzeci co do wielkości wulkan Teide (ostatnio zionął w 1909), a lotnisko północne było miejscem największej katastrofy lotniczej. W 1977 roku w mgle na lotnisku północnym w pobliżu stolicy Santa Cruz zginęły 583 osoby w skutek niedogadania. Nazywa się to Tenerife Airport Disaster. Zaczęło się od tego, że front wyzwolenia kanaryjskiego podłożył bombę na lotnisku w Las Palmas na Gran Canaria. Dwa Boeingi 747: KLM i PanAm, plus jeszcze inne trzy takie jumbo jety skierowano na Teneryfę, choć lotnisko było dla nich właściwie za małe. Odrzutowce musiały zaparkować na pasie do kołowania, a pas startowy musiał być użyty zarówno do kołowania jak i startu. Spadła mgła, nie było radaru naziemnego i nikt się nie widział: ani piloci ani wieża kontrolna. A amerykanie sobie robili żarty z hiszpańskiej wymowy third “uno, dos, tres” i zamiast zjechać z pasa już na trzecim zjeździe kontynuowali do czwartego. W tym samym czasie z przeciwka rozpędzał sie jumbo jet KLM. Kiedy go zobaczyli było za późno.

Blog Image