Cze!
Zachwycam się slangiem młodzieżowych blogów. Slang oznacza tworzenie języka, który przeciwstawia się ogólnie przyjętym normom i zasadom językowym. Z tego wynika, że twórcy slangu muszą posiadać przynajmniej częściową świadomość zasad, którym się przeciwstawiają. Niektóre nowotwory są bardzo ciekawe, np
zchałmaczuj go = zapytaj o cenę (od angielskiego „how much”)
wyglądasz jak Burkina Faso = nie jesteś ubrany wyjściowo
jestem czeski = nic nie umiem
jesteś daremny = jesteś żenujący i nic nie wart
mów do mnie drukowanymi literami = mów głośno i wyraźnie
rakotwór = papieros
cegłofon = komórka o dużych rozmiarach
dawcy nerek = szybko jeżdżący motocykliści
rąbać kaszalota = marszczyć freda = czochrać muflona = stroszyć bobra = walić Niemca w hełm
K3 = randka (kino, kolacja, kopulacja)
Jakże lapidarne są wypowiedzi, np 3 wyrazy: dalekoidące plany … sradaddada … i już wszystko wiemy.
No to nara!
PS
Dodatek autorstwa Marty: musze wychylić browara bo mi wyschła wara.
…no to jeszcze jeden synonim: “klepac konia” co znaczy dokladnie to samo… Nie mialam pewnosci a jedynie domysly (99 % trafialo w sedno!) – jestem jednak za skromna (sic!), zeby przypuszczac, ze dopuszczasz takie synonimy! Alez Elzbietko!
Ale kapa! Nie kuma!
Cytuje z Wiktionary: spank the monkey = to masturbate (male)
Kumpel narzeczonego mowi, ze Kaszalot to jego kumpela ( ze taka niewydarzona) i dalej nie wiemy co to oznacza! Kaszalot, muflon, fredka, malpa – a tu dla urozmaicenia Niemiec? Poprosze duzymi literami i wyraznie bo dalej nie kumam!
Dodałam trochę więcej synonimów, jeśli nie wystarczy to po angielsku mówi się spank the monkey
Jesli rabac kaszalota oznacza marszczyc freda to nie kumam – moze powinnas dodac jakies inne synonimy?