Pytanie poważne, nie na żarty:
Czy jedzie ktoś w weekend na narty?
E.
Więc - żebyś w trosce nie żył, więc - żebyś nie żyła w płaczu, przyjdź do mnie, ponury zwierzu, przyjdź, nocy, targana rozpaczą ...
Pytanie poważne, nie na żarty:
Czy jedzie ktoś w weekend na narty?
E.
You must be logged in to post a comment.
Beznadziejna relacja!
Skoro Cie nie było na chórze kochana
Skoro tyle rzeczy w domu do zrobienia
Gdzie ty odnalazłaś tych kilka minutek?
Powiedz jak ty łapiesz te chwile natchnienia?
Kiedy wszyscy zgodnie, co wtorek ruszają
Do fabryki starej , gdzie Ewa króluje
Ty na kartonikach siedzisz całkiem sama
oj! Ta przeprowadzka Cie w końcu zrujnuje!
U nas dziś spokojnie, niewiele się działo
Każdy śpiewał ładnie a Ela leżała
Było dużo miejsca tyle tej przestrzeni,
ze może dlatego Ela oddychała!
Przerwa była krotka no i pączki na niej
Ewa je przyniosła by nas poczęstować
Choć miałam ochotę na jeszcze jednego
To musiałam z dala się przed nimi chować!
Później trochę plotek, jak to zwykle bywa
I relacje dziewczyn z tygodnia całego
Trochę się pośmiały jedna nawet głośno!!
Mogłyby tak przecież do rana samego!
Ja siedziałam dzisiaj bardzo blisko Hani
Szepnąć do niej słówko chciałam parę razy
Ale teraz trochę boje się Mamuśka
Ze na moim byciu w chórze to zaważy!
Było kilka wpadek, ale to się zdarza
Iwona się dobrze u Was rozśpiewała
Wyciągała pewnie nawet bez chichotów
Ona to do altów się nie nadawała…
Danuśka jak zwykle w rogu tuż przy oknie
Obserwując wszystko co się w okół dzieje
Śpiewała i bardzo czujnym swoim okiem
Patrzyła złowieszczo czy ja się nie śmieje!
Wojtek w tworczym szale, choć szczekać nie kazał
Znów metaforami sypał jak z rękawa
Grał na fortepianie , robił dziwne miny
To dla niego musi być niezła zabawa!
Później pędem wielkim Iwonę na pociąg
Zabrałam Aldonę i Krysie po drodze
Opuściłam wszystkich krzycząc: do widzenia!
No i fru! do auta , tak na jednej nodze…
No i tak to było, więcej nie wymyślę
Ty nadal biedaku szafy swe pakujesz
Za tydzień być musisz , na to nie ma rady
Bo jak znów nie przyjdziesz, wtedy pożałujesz!!
Dopadlo mnie dzisiaj obowiazkow mrowie
Jedna mysl mi jednak kotluje sie w glowie
Czego mi brakuje? toc wrzucic tu posta
Niech z tego powstanie dosadna riposta
Dla prezesunia, ktory nie rozumie
Ze ktos bez bloga tego zyc nie bardzo umie
Wrzucic tu zamierzamy – my cudne kobietki
postow kilkadziesiat – dociagnac do setki!
Zycie erotyczne rozkwita
Gdy mąż w progu z joystickiem cie wita!
Ach! Dzierży go tak w swej dłoni
I jak oka w głowie go broni i broni!
Choć wcale niewielki to dar
Roztacza w około jakiś dziwny czar!
On bawi się nim tak ochoczo,
ze wszystkie mu diody migocą!
I nie ma już żadnego MY
Gdy w domu pojawia się PlayStation 3!
🙁
Która to jeszcze nieboga czepia się tego bloga?Zamiast wzwód twórczy szczytem zakończyćzaczynają o jakichś koniach jojczyć, tojańskich i innychbajaniach dziecinnych.
Jakem prezes
Trojanskiego konia wlasnie sie pozbylam
Zamiast sie pakowac czas marnotrawilam
Lecz rachunki placic powinnosc niemala
wiec czy syzyfowa byla czynnosc cala?
Martusia wyzwanie ponownie rzucila
wiec choc posta wrzuce – bedzie sie cieszyla
po czym na poduszce glowe swa uloze
wszelkie obowiazki na jutro odloze…
Straszny dzień dziś miałam, klikam więc na bloga
Dziś mnie boli wszystko : głowa, plecy, noga!
A tu mało postów, nikt już nie rymuje
Halinka straszyła ,ze blog zakorkuje!
Czyżby się znudziło? Hej! Nie walcie ściemy!
Czyżby żadna pani, dziś nie miała weny?
Wskakujcie kochane – napisac cos trzeba
Bo mi sie tu nudzi i juz mocno ziewa!
czyzby blog zamkniety!?? Na swietego Jacka!
Fiaskiem wiec zakonczy sie ta przeprowadzka
inspiracja bylo postow wstawic pare
a potem jak zwykle odbyc swoja kare,
katorznica prace, Syzyfa wspominac
i w dziwne pozycje cialo swe wyginac
aby jak najwiecej i najroznorodniej
spakowac kartony – aby najwygodniej
przewiezc je sie dalo w sobotni poranek
az wreszcie spelniona zasiade na ganek
i inne peany glosic zaczne pieknie
a Galczynski przy mnie od razu wymieknie…
A ja się nie zgadzam, nic nie zamykamy!
Bo my niebanalne pomysły wciąż mamy!
Nie da się tak przestać,nagle bez powodu
Każda z nas dostała dziś twórczego wzwodu!!!!!!!!!!
Gdzie ja mam się podziać, ogarnia mnie trwoga
Skoro wyganiają, czy mam zmienić bloga??
Tu mi się podoba, ja tutaj zostaje!
I znów rymowany komentarz dodaje!
NIE BARDOTKA JAM CI LECZ BLAZEN W TYM BIURZE
…NIE SZUKAJCIE WACPANNY DZIURY W CALYM MURZETWORCZOSC WASZA PRZECIE PIEKNA I NADOBNAROWNAC BY SIE MOGLA LAUREATKOM NOBLA!
Chociaz przeprowadzka to rzecz jest banalna
Chce twierdzic, ze rowniez intelektualna
Nad iloscia rzeczy zadumac sie przyszlo
Probuje pamietac ale mi nie wyszlo
skat ta lampa tutaj, czy bluzka wzorzysta
kiedy wreszcie szafe posprzatam do czysta
Czym jest czystosc? – konkluzje tematu jest takie
ze nie wiem! – tlumaczenia wszak sa roznorakie
Jest czystosc umyslu, moralna, mieszkania
a najblizsza cialu to czystosc ubrania
Od chaosu mysli mecze sie nieboga
wiec znowu -cholera! – zagladam na bloga…
palnelam, chlasnelam i wyszlo fatalnie
choc super poetka jestem – tak normalnie!
Nie karc jej za bardzo Eluniu nadobna
biedna nasza Hania do sie niepodobna
zmartwien ci bez liku ma mamuska mloda
pewnie ze zmeczenia walnela jak kloda
trudno jej odroznic poezje ludowa
od naszej tworczosci swa zmartwiona glowa…
gdy pryszczaty malec siedzi jej nad glowa
obolaly caly, slaby niedomaga
BB? Czyżby Bardotka
wsadza nam tego ludowego gniotka?
Poezja nasza do ludowej ma się
tak jak bagietka do chleba na kwasie.
Widze,ze sie zajmujecie poezja ludowa
Czuje sie zmuszona i ja ruszyc glowa
Siedziec bym tu mogla do ranka bialego
Ale chyba szturchne cos bardzo krotkiego
Dziecie moje biedne dzis z rzadkim nazwiskiem
Cale obolale z okroszczonym pyszczkiem
Tak wiec juz opuszczam wasze scisle kregi
Gdyz nie moge dluzej zniesc onej udreki
Trzymajcie wiec na pulsie Elu szusowanie
Szusuj nam po blogu tu jest lepsze branie
a juzci, ze chlasnal
fiknal kozla w szpagat i pudlem przytrzasnal
wpdadl na pomysl przedni: pojdzie sie sie kurowac
hula hopem krecic , tluszczyku “zslasowac”
znow pora na bloga bo ciekawam straśnie
czy członek beznadziejny nowy wierszyk chlaśnie
Jak tu żyć spokojnie gdy wszyscy do kola,
trenują swe ciała, jak mam być wesoła?
Jedni aerobik, łyżwy tez promują
ogółem to każde sporty propagują!
A ja nie mam czasu, może nawet chęci,
A Halinka co dzień hula hopem kreci!
NOOOOO!! Ja tez trenuje – podnoszę ciężary
Najpierw lewe udo i prawe do pary!
Już trening czas zacząć, chociaż teraz zima
bo mi się już guzik w gaciach nie dopina!
Lece wiec poćwiczyć , do widzenia Wam
Może mi się uda zrzucić choć 100 gram!
pora juz na kawe, czas bloga odwiedzic
i Eli poczynania pod lupa przesledzic
Zdolna ona bardzo i wysportowana
na lyzwach weekend spedzic planuje od rana
szpagatem to jakim zakonczyc gotowa
i jak sie tu pakowac? biedna moja glowa:
poduszke wyrzucic czy przyda sie jeszcze
jak ja sie z tym wszystkim na nowym pomieszcze?
dzieci mnie pytaja: mama, gdzie jedzenie
a to jesc tez trzeba? – co za objawienie?
Eluniu kochana, oszczedz Ty mi stresu
i w przeprowadzce mojej zycz sukcesu
rozsiadz sie w fotelu; z mezem porozmawiaj
a mnie o atak serca – prosze – nie przyprawiaj
waszymi wpisami natchnionajade na łyżwy, i to bez iphona
nie będę ryzykować szusamibo bywają kończone szpagatami
nic nie odpisuje….pewnie się pakuje!
gdzie ty jestes Ela
ciekawosc mnie zzera
Coraz gorsze myśli mi się nasuwają
Już nawet lawiny się za nią staczają !
Gna, pędzi przed siebie, szusuje z tej góry!
Aż z lśniących i modnych nart się sypia wióry!
Nie strasz mnie Halinka! Musi mieć AJ FONA
Bez tego gadżetu będzie tam stracona!
Bo Ela mówiła co ten AJ FON może
Jakby go zgubiła , wtedy nie daj Boże!
Módlmy się za Ele by wróciła cala
I AJ FONEM swoim zdjęcia pocykała!
zagladam na bloga, zbladlam z przerazenia
w wyobrazni Ela – czarne te widzenia
bez kijkow, na stoku, w samym srodku nocy
a ona bez “plunty” i znikad pomocy!
telefon tez milczy, a moze zgubila?
Ipoda slicznego co go tak chwalila
Wizualizacja Eli na tym stoku,
Stojącej samotnie z kijkami o zmroku,
Nie będzie dawała spać mi dziś do rana
Bo Ela na nartach! w górach! całkiem SAMA!
Sama na wyciągu, bez znajomej twarzy
na krzesełku jedzie! Co się jej przydarzy ???
Gdyby chociaż jedna koleżanka chciała
Jechać z Ela w góry – to by się mniej bała
Ja pojade Elu Twoimi sladami
Moze nie na nartach! Bede tam myslami!
Ela o nartach; Martusia o srodkach
a ja, umeczona siedze na klamotkach
a ze przeprowadzka nie jest to rzecz prosta
wiec w przerwie na kawe wrzuce tutaj posta
coby sie Elunia zbyt nie frasowala,
ze gadac na stoku z kim nie bedzie miala
Halinka nie jedzie bo paczki przenosi,
Ela jak wiadomo, nikogo nie prosi!
Dała propozycje,czeka więc na posty
Ogłoszenie miało charakter dość prosty!
Nikt się nie odzywa ,zapału brakuje
a Ela zapewne gogle już pakuje!
A ja powiem szczerze, tez bym pojechała
Gdybym jakieś środki na kącie swym miała!
posadzki zostaja
lecz wszelkie zamiary
czas mi pochlaniaja
bom ja nie do pary
od początku roku już ta przeprowadzka,jestem w szoku:czy jedzie też posadzka?
Nie ma widokow na przechadzke
Bo mam za tydzien przeprowadzke
zazdroscia umysl moj rozdarty
bo pewnie! wolalabym narty