2 sierpnia podłożono ogień pod magazyny policyjne pod Goteborgiem. Trwa dochodzenie.
Muszę stwierdzić, że mieszkam w kraju typu Meksyk, tyle że chłodniej. Tam kryminaliści nie boją się policji. Tu też nie. Stwierdziłam jeszcze inne podobieństwo.
W nocy nie mogłam spać, bo po północy pojawił się potworny smród w powietrzu. Googlowanie przyczyny nic nie dało, więc doniosłam o dziwnym smrodzie mejlem do naszych służb bezpieczeństwa. Dostałam odpowiedź że prawdopodobnie przyczyną był pożar magazynu. 30 lat temu nie przyszłoby mi do głowy wątpić, że otrzymałam prawdziwą odpowiedź, nie manipulowaną. Dzisiaj się zastanawiam. Instytucje państwowe i publikatory straciły autorytet. Same sobie winne.
I tu rzeczywistość się zapętla. Kryminaliści podpalają policję, bo nie czują jej autorytetu. Policja wydaje opaski “nie molestuj mnie” i podważa swój autorytet.