7 maja obchodzi się koniec wojny, bo wtedy właśnie w Reims złożyli swoje podpisy pod aktem kapitulacji gen. Alfred Jodl, szef Sztabu Dowodzenia Wehrmachtu w Naczelnym Dowództwie Wehrmachtu, reprezentujący całość sił zbrojnych oraz wojska lądowe, gen. Wilhelm Oxenius, przedstawiciel Naczelnego Dowódcy Luftwaffe, i adm. Hans-Georg von Friedeburg, Naczelny Dowódca Kriegsmarine.
No to skąd obchody 9 maja? I tu okazuje się jak świadomym propagandzistą był Stalin. Jak tylko dowiedział się o tym na następny dzień czyli 8 maja, zażądał powtórzenia podpisania aktu kapitulacji w Berlinie. Nie zdążono tego zrobić przed północą w ZSRR, więc za komuny obchodziliśmy rocznicę po rusku – 9 maja.