Akurat byłam w Polsce kiedy wybuchła afera podsłuchanych rozmów polityków z aktualnego rządu.(1)
Załamałam się. Nie tyle z powodu korupcji, prywaty, arogancji władców, co z reakcji publicznych.
Rządowi udało się skierować uwagę dużej części mediów w stronę “przestępstwa” samego podsłuchu. Mało tego. Aby nie wyglądało na to, że kilku kelnerów zrobiło ich w konia, okazuje się, że jest to afera szpiegowska, bo scenariusz jej był pisany cyrylicą przez przedsiębiorców handlujących węglem. (2)
Brak kompetencji w dziedzinie finansowej jest przerażający w mediach. Żadne z większych mediów nie wyjaśniło o czym tak naprawdę mówi pan Belka. O co chodzi w proponowanej nowelizacji ustawy bankowej. Próbę tego podejmuje niezalezna telewizja – ntv.pl
Najgorsze jednak jest dla mnie przyzwolenie społeczne na rządzących, którzy pogardzają rządzonymi i sobą wzajemnie. Komentarze moich znajomych to “tak jest wszędzie tylko to nie wychodzi na jaw”.
Tak nie jest wszędzie, ale jest tak w Polsce. Dla wielu miarą człowieka jest to od ilu może się czuć lepszy. Ci w rządzie czują się lepsi od wszystkich. Podobnie czują się niektórzy dziennikarze. (3)
Mam nadzieję, że afera ta popchnie wyborców w kierunku ograniczenia władzy centralnej. Jak to metaforycznie określa pewien polityk (4) – trzeba im zabrać to koryto.
1.Nie rozumiem dlaczego nazywa się to “taśmowa” skoro używa się do podsłuchu mediów cyfrowych?
2. A polski węgiel to prawdziwa bolączka, którą powinno się dyskutować zamiast afer. Rosyjski węgiel ma 15% vatu, a polski 23%. Kto ten vat ustalił tak wysoko misiu?
3. Np, pan redaktor Lis.
4. który powinien być publicystą a nie politykiem
Chciałabym, abyśmy mieli także tutaj naiwny obraz naszych rodzimych polityków, ale chyba musimy włożyć to między bajki…
A “warszawki” nie lubię i chętnie jej przypiszę to stwierdzenie 😉
Może to stwierdzenie dotyczy bardziej tzw warszawki?
Może mam jakiś naiwny obraz tutejszych polityków, tzn szwedzkich. Na południe stąd jest zdaje się podobnie jak w Polsce. Znalazłam cytat Jean Claude Juncker’a, Premiera Luxemburga “Kiedy sprawy stają się na prawdę poważne, musisz kłamać”.
Przykład byłego prezydenta Francji dowodzi, że jednak tak jest wszędzie i nawet czasami wychodzi to na jaw.
A ci, “nierządzący” to też nie są kryształowo czyści i nasiąknięci ideałami, które na pewno poprawią polską gospodarkę a co za tym idzie – byt “kowalskiego”.
Już tutaj trochę jestem i takie stwierdzenie jak “miarą człowieka jest to od ilu może czuć się lepszy ”
jest chyba przesadzone…