W związku z niewypłacalnością banków cypryjskich pojawiło się ciekawe pytanie Roberta Romano, wydawcy Americans for Limited Government Jak to możliwe, że banki nie mogą wypłacić dłużnikom a mogą wypłacić tzw podatek bankowy? Innymi słowy, jeśli w banku nie ma pieniędzy to skąd biorą się one na “podatek”? Jak już pobiorą ten “podatek” to rodzi się nastepne pytanie: gdzie pójdą te “pieniądze” z “podatku”?
Nigdzie, bo pieniędzy tak naprawdę nie było. Liczby zostały dopisane na konta banków cypryjskich jako pożyczka dla Grecji, a Grecja nie była już od dawna wypłacalna. Teraz zostały po prostu usunięte z zapisów bankowych. Liczby, nie pieniądze! Ach, gdyby tak równie łatwo jak usuwa się liczby zapisane jako depozyty w banku można było usunąć liczby zapisane tam jako nasze długi!
A banki na wyspie nie otworzą aż nie będą miały planu tzw capital controls, czyli kontroli nad wypływem kapitału, bo inaczej prawdziwe pieniądze, czyli gotówka, wylecą z prędkością superjeta.