Danusia powiedziała mi, że zagłosuje na piratów tylko dlatego, że mi ufa. Wydaje się jej bowiem, że nie wystarczy zajmować się internetem, żeby wejść do Unii, bo tam jest więcej ważniejszych spraw do załatwienia. Otóż, nie ma ważniejszej sprawy w Unii niż internet. Ogórki i truskawki mogą spokojnie zaczekać. Internet oznacza taką rewolucję w dziejach ludzkości jak wynalazek koła. Zgadzam sie z cytowanym poniżej Haxem i piratami, którzy pojęli, wagę tej zmiany. Starzy politycy nadal sądzą, że będą rządzić tak jak do tej pory. Tworzymy teraz wspólnie historię.
Aktywistka Elżbieta
Cytuję z blogu Haxa, bo chyba najlepiej ujmuje sedno sprawy (http://henrikalexandersson.blogspot.com/2009/06/internets-frihet-big-picture.html). Tłumaczę krótko po polsku.
“Większość polityków nadal nie pojęła co się stało.
Ludzie mogą się porozumiewać, przekazywać fakty, pomysły, znajdywać informację prawie za darmo. Informacja już nie wędruje z góry na dół tylko we wszystkie strony. Dzieje się to błyskawicznie, na całym świecie, cały czas, każdego dnia i roku.
Sama zasada społeczeństwa informacyjnego jest pociągająca. Nie siła, dziedzictwo, przynależność do grup czy posiadanie pieniędzy stanowi o władzy. Decyduje o tym informacja wraz ze zdolnością do jej przyswajania. A wraz z internetem informacja stała się dostępna w zasadzie dla wszystkich. Zmiana paradygmatu jaka tu następuje jest tak wielka, że nawet my sami, którzy zajmujemy się tymi kwestiami nie bardzo jesteśmy w stanie objąć to w pełni.
Skutki w dziedzinie twórczości, przedsiębiorczości, demokracji, badań naukowych są gigantyczne – mimo, że nadal jeszcze w powijakach. Za pomocą hyperdystrybucji internetowej pomysł, tekst, film, obraz czy melodia mogą stać się dostępne dla wszystkich na całym świecie w ciągu kilku godzin. Można założyć partię polityczną bez pieniędzy, lokalu, masówek czy wsparcia silnych grup nacisku. Nowe pomysły przedsięwzięć ekonomicznych zrodzone w garażu w Sundsvall mogą w ciągu kilku tygodni mieć cały świat jako rynek. Naukowcy wprowadzają na internet kompletne bazy danych, co dla ludzkości oznacza niespotykany do tej pory wzrost wiedzy. Miliony ludzi z własnej inicjatywy tworzą największe i najbardziej aktualne encyklopedie. Szary człowiek może natychmiast upomnieć swoich polityków na każdym poziomie, czy to w powiacie, sejmie czy w parlamencie europejskim, jeśli podejmują idiotyczne decyzje. Rządzący muszą pogodzic się z faktem, że rządzeni są tak samo dobrze zorientowani jak oni sami. Twórcze i krytyczne analizy grup blogowiczów, wiki, czy różnych forum dają po łapach politykom, biurokratom, wielkim przedsiębiorstwom, biurom reklamy i propagandy, czy tradycyjnym mediom. Dzieje się to nie tylko szybko, sprawnie, i w dużej ilości, ale i z wysoka jakością. Każdy może założyć własny kanał medialny i przekazywać teksty, obrazy, dzwięk, film bez żadnej cenzury i prawie bez żadnych pieniędzy. Nagle wszyscy ludzie otrzymali zupełnie nową, prawdziwą wolność słowa.
Czyż nie jest to fantastyczne?
A na dodatek wszystko to stało się zupełnie spontanicznie, bez planowania czy sterowania politycznego. Ludzie na całym świecie współpracują dobrowolnie aby stworzyć razem coś wyjątkowego.”