Blog Image

Biuro Spraw Beznadziejnych

...

Więc - żebyś w trosce nie żył, więc - żebyś nie żyła w płaczu, przyjdź do mnie, ponury zwierzu, przyjdź, nocy, targana rozpaczą ...

Kto głośno krzyczy?

Refleksje Posted on Sun, June 18, 2017 11:31:37

Lekarz przy wypadku ocenia kto najpilniej potrzebuje pomocy nasłuchując kto jest najciszej. Wiadomo, że ci co krzyczą mają więcej siły. Jeśli europejskie władze chcą nieść najskuteczniejszą pomoc uciekinierom może powinni nasłuchać gdzie są najcichsi?

Wg agencji do spraw uchodźców ONZ ze 181436 migrantów przybyłych morzem Śródziemnym tylko 2.65% otrzymało status uchodźcy. 90344 z tych przybyłych uciekło gdzieś dalej ze słodkiej Italii.



Jeszcze nie wysiadłam …

Refleksje Posted on Wed, May 17, 2017 14:16:46

… nadal jestem na kuli ziemskiej, ale miotała mną taka chandra, że nie mogłam nawet pisać.
Dzisiaj nareszcie po kilku pozytywnych impulsach nabrałam trochę siły.
1. Moja chrześnica w Krakowie jest w ciąży,
2. boska technologia eliminująca potrzebę zaufania rośnie jak na drożdżach
3. 1/5 ludzkości cechuje zdrowy rozsądek (sic!)

3. 1/5 ludzkości jest w Chinach
baizuo (白左) to po chińsku dosłownie “biała lewica”. Termin ten używany jest szeroko przez Chińczyków na określenie idioty pewnego typu. Oto jak sami użytkownicy tego pojęcia je definiują:

baizuo is used generally to describe those who only care about topics such as immigration, minorities, LGBT and the environment and have no sense of real problems in the real world; they are hypocritical humanitarians who advocate for peace and equality only to satisfy their own feeling of moral superiority; they are obsessed with political correctness to the extent that they tolerate backwards Islamic values for the sake of multiculturalism; they believe in the welfare state that benefits only the idle and the free riders; they are the ignorant and arrogant westerners who pity the rest of the world and think they are saviours.

2. To wymaga osobnego wpisu.
Czasy nasze charakteryzują się brakiem zaufania, do instytucji państwowych, banków, korporacji, you name it. W 2008, w roku krachu finansowego, oraz krachu zaufania, powstała technologia zaufania – blockchain. To technologia transakcji eliminująca możliwość oszukiwania przez eliminację potrzeby zaufania. Too good to be true? Wcale nie.



Proszę zatrzymać

Refleksje Posted on Wed, April 12, 2017 07:35:02

… kulę ziemską! Wysiadam.

Drobne ustępstwa podszyte strachem a pokrywane wielkimi słowami zaczęły się już dawno. Tylko trzech odważnych było w akademii noblowskiej w 1988 roku: Kerstin Ekman, Lars Gyllensten, Werner Aspenstrom. Reszta wykwintnego towarzystwa pod przewodnictwem Sture Allen nie wyraziła solidarności z Salmanem Rushdie kiedy wielki ajatollah rzucił na niego fatwę. Do dziś Salman Rushdie jest na liście Al-Kaidy do ścięcia głowy. Jest tam też Lars Vilks który odważył się narysować Mohameta, podobnie jak dziennikarze duńscy KUrt Westrgaard, Carsten Juste, Flemming Rose, oraz moja bohaterka apostata Ayaan Hirsi Ali, z pochodzenia Somalijka. Chapeau bas! To nasza garda broniąca tego o co walczyli nasi przodkowie. Wolność słowa to powietrze dla wolnych ludzi.

Salman Rushdie Free speech is the whole thing, the whole ball game. Free speech is life itself.

Ayaan Hirsi Ali they have an agenda and they penetrate a continent that has no agenda



8 marca

Refleksje Posted on Wed, March 08, 2017 15:41:29

Związek budowlańców w Szwecji z okazji Dnia Kobiet założył pussy hats. Podniecające chłopaki, nieprawdaż?
Wolę bez czapeczek



Zastępowanie próźni

Refleksje Posted on Sat, February 04, 2017 13:36:10

Nassim Taleb zadaje pytanie jak żyć w świecie którego nie rozumiemy. W dyskusji z ateistami pyta czym zamierzają zastąpić w tej mierze religie, gdyż nasz umysł nie znosi próżni (“the mind abhors the vacuum”).

Czemu ludzie się obrażają?

Byłam na koncercie Kroke i Anny Marii Jopek. Koncert był świetny. W rozmowie po koncercie powiedziałąm, że średnio podobały mi się partie śpiewu solistki kiedy wytężała głos i brzmiał trochę jak biały głos – trochę mnie to raziło. Na to Danusia obrażonym głosem: no jak tak możesz wyrażać opinię!?

Napisałam list otwarty do naszych posłanek, żeby sprzątanie zaczęły od własnego podwórka, zanim zaczną ze Szwecji robić globalne mocarstwo moralne. Dostałam od koleżanki Gosi mejl: to co ty jesteś za PISem? Chyba by mnie zabiła gdybym była za PISem.

Zaczęłam się zastanawiać o co chodzi. I doszłam do bardzo głębokich wniosków. No to nurkujemy.

Największa rewolucja naszych czasów nie jest technologiczna

Do teraz jeszcze nie mogę się otrząsnąć po przeżyciu niemego filmu z 1921 roku Körkarlen. Symfonicy grali do niego specjalnie napisaną dramatyczną muzykę (fenomenalny pomysł!). Dlaczego ten stary melodramat tak mną wstrząsnął? Uzmysłowiłam sobie jak daleko odeszliśmy od mentalności naszych dziadków. Duchowość przesycała ich życie . Życie miało wtedy ten dodatkowy wymiar. Takiego filmu nikt nie nakręci dzisiaj, jest nam to obce … a dzieli nas przecież tylko kilka pokoleń. Cóż za rewolucja! Z uduchowienia w totalny materializm.

Potrzeba wyznania i współwyznawców jeszcze silniejsza teraz niż niegdyś

W wielkich kulturach azjatyckich (Indie, Chiny, Japonia) obcuje się z duchowością przede wszystkim indywidualnie. U nas, podobnie w islamie, są wspólne msze i modlitwy, silna hierarchia księży. A teraz wraz z pochodem jedynie słusznego materializmu kończą się te wspólnoty, ale zapotrzebowanie nadal pozostaje. Wyznawcy nowych religii szukają współwyznawców. Nasza mentalność wykuta w stuleciach chrześcijaństwa nie nadąża za rewolucją materializmu. Zdaje się, że jeszcze intensywniej niż kiedyś szukamy współwyznawców i tak naprawdę zmniejszyła się nasza tolerancja na inność. (Językowe zmiany są tu świetnym barometrem. Pojęcia istniejące podświadomie w języku to te, których nie trzeba wypowiadać, bo są tak oczywiste. W ostatnich czasach słowo tolerancja jest na szczycie częstotliwości w wielu językach świata zachodniego.)

Religia Antykaczystowska i Prokaczystowska

W Polsce przyjemnie ludziom się rozmawia dopiero jak ustalą, że sobie wspólnie mogą ponarzekać albo na kaczorstwo, albo na peostwo. Ja nie opowiadam się za jedną lub drugą religią, w związku z czym wyznawcom nie bardzo wygodnie jest ze mną rozmawiać: no bo czemu ona ich nie krytykuje?!

Religia zielona

Nie walczę z ociepleniem. Nie jestem za subwencjami na zielone samochody czy wiatraki. Zielony ze mną nie będzie gadać, bo nie wyznaję jego religii. Ale ja jestem za zmniejszeniem naszego ludzkiego śladu ekologicznego, nie chcę robić tego emocjonalnie tylko racjonalnie. Jak Bjorn Lomborg. A tu jaśnie nam panująca religia ocieplenia kosi ofiary. Co prawda nie stosuje się już palenia na stosie, ale np zwolnienia z pracy. Prof. Bob Carter dostał ataku serca w 3 lata po tym jak zwolniono go z jego uniwersytetu, bo twierdził, że zmiany klimatu są naturalne.

Przykładów nowych wyznań jest wiele, gender, polityczna poprawność, … Dobrze byłoby gdybyśmy potrafili ze sobą rozmawiać. Po co nam wojny religijne?



Amicus Plato, sed magis amica veritas

Refleksje Posted on Sun, January 29, 2017 12:56:58

Those who mob other people pretending to be truth followers, should check their facts first. I was appalled by Meryl Streep’s indignation at Golden Globe – it was perfectly performed as an actress but horribly dishonest. She accused the president that he mocked a disabled journalist. No he did not. He mocks many opponents in this way, some of them very abled.

My acquaintances share pictures of the smiling Obamas juxtaposed to the pictures of the gloomy Trumps at the inaugural lunch. I checked it: the picture of the Trumps was taken during the prayer. The Obamas did not lough then either.

Mobbing works against those who mob. Swedish Democrats have been mobbed by mainstream media, and the result is they grew from a tiny party to the third biggest in the country. I believe that those who participate in mobbing of the present president of the US, should learn from this.

It is best to stick to truth, always.



Władza się wypowiada w GP

Refleksje Posted on Wed, January 25, 2017 12:56:01

Nasi reprezentanci z parlamentu szwedzkiego i europejskiego wypowiedzieli się na temat Polski w największej gazecie goteborskiej. Wkurzyła mnie do bólu ich arogancja i ignorancja. Najgorsze, że Birgitta Ohlsson jest chyba uczciwa, tzn nie działa politycznie dla kariery tylko dla przekonań, inaczej oceniam drugą autorkę – Cecylię Wikström, która siedzi wygodnie w strukturach EU. Nie będę poruszać konkretnych fałszywych zarzutów wypowiadanych przez obie damy z wyższością moralną. Oto krótko po polsku co napisałam do posłanki Birgitty po szwedzku. Czekam na odpowiedź.

Birgitta Ohlsson i Cecilia Wikström piszą o Polsce, ten temat jest mi znany. Nie rozpoznaję jednak Polski w ich opisie sytuacji, tylko Szwecję. Piszą o niebezpiecznym demontażu państwa prawa. Dokładnie to obserwuję to tu na codzień. 30 lat temu zostawialiśmy wszyscy drzwi otwarte w naszych willach.

Posłanki piszą, że demontaż prawa (w Polsce!) to wstyd dla wszystkich, całej Europy i Szwecji. To prawda, że wstydzić się powinno państwo gdzie przestępcy śmieją się ofiarom w twarz, obywatele przestrzegający prawa są coraz bardziej zastraszeni, boją się iść do biblioteki, na basen, czy wieczorem wyjść na miasto. Tak dzieje się w Szwecji, nie w Polsce. Prawo i sprawiedliwość? Przydałoby się o to zadbać w Szwecji.

Autorki piszą, że “deptanie praw obywatelskich nie powinno mieć miejsca w państwach unijnych. A jeśli Szwecja ma być globalnym moralnym mocarstwem, nie powinno się zapominać o najbliższym otoczeniu. Dyskryminowanie własnych obywateli powinno drogo kosztować”. Ależ oczywiście! Mam na myśli otoczenie takie jak no-go zones w naszych miastach szwedzkich. Nie w Krakowie, tam właśnie byłam, tam panuje prawo na wszystkich ulicach. Oczywiście, drogo powinno kosztować dyskryminowanie nas praworządnych obywateli w Szwecji, którzy solidarnie chcą budować wspólnotę, a własny rząd pozwala na jej demontaż.

Panie posłanki – nie bierzcie sobie na głowę zadania zrobienia Szwecji globalnym mocarstwem moralnym, proszę zacznijcie w mniejszej skali: First you take Biskopsgården* then you take Berlin … and Krakow.

*jeden z no-go zones w Goteborgu

Skickat till Birgitta den 25 januari 2017
Birgitta Ohlsson och Cecilia Wikström skriver om Polen. Det ämne kan jag. Men jag känner inte igen det jag kan om Polen i deras beskrivning. Konstigt nog, känns det som om jag läste om Sverige – mitt hemland sedan över 30 år tillbaka. De skriver om “en farlig nedmontering av rättsstaten.” Det är precis det jag märker runt omkring mig i Göteborg. För 30 år sedan bodde jag i Andalen och alla villor där stod öppna, ingen behövde låsa dörrar.

De skriver “Det som sker är en skam för Polen, och Europa. Och faktist, för Sverige.” Ja visst, det är en skam för alla länder där lagen inte åtföljs, där förövarna skrattar åt offren som inte får upprättelse och vi, laglydiga medborgare blir mer och mer skrämda för varje år. Snart törs vi inte besöka bibliotek, simhall, vistas ute sent på kvällen. Här i Sverige, inte i Polen. Lag och rättvisa? Det är precis det vi behöver i Sverige. Kanske värt att tänka på inför nästa byte av partinamn?

Man kan bara instämma med författarna “Att trampa på grundläggande mänskliga rättigheter är ovärdigt EU-länder. Ska Sverige dessutom profilera sig globalt som en moralisk stormakt kan det vara klokt att inte glömma närområdet. Det ska kosta skjortan att diskriminera sina medborgare”.

Ja visst ja! I närområden som t.ex. Biskopsgården, Angered; dit räknar jag inte Krakow (dessutom var jag nyligen i Krakow och behövde absolut inte vara rädd t.ex. för att gå ut på kvällen). Och ja, det borde kosta skjortan att diskriminera oss: laglydiga medborgare som anstränger sig för att solidariskt bygga vårt gemenmskap samtidigt som vår regering tillåter att det monteras ner.

Ni behöver inte göra Sverige till en moralisk stormakt för hela världen. Börja i en mindre skala: här i Göteborg. First you take Biskopsgården, then you take Berlin … and Krakow.



Boję się końca wojny syryjskiej

Refleksje Posted on Mon, November 28, 2016 09:47:24

Dlaczego? Proszę odpowiedzieć sobie najpierw na pytanie. Co stanie się z ok. 30 tys. zagranicznych wojowników IS którzy przyjechali tam z ok. 100 krajów, w tym wielu z Europy? Informuje o tym szef Komitetu Antyterrorystycznego ONZ, Jean-Paul Laborde. Ostrzega on też, że ludzie ci mogą wkrótce wrócić do swoich państw i rozpętać tam kampanię terroru. Wg konwencji 61 nie wolno odebrać obywatelstwa jeśli jedyne i zabranie go oznaczałoby stworzenie bezpaństwowca. Będziemy musieli przyjąć i zająć się wojownikami po rozgromieniu IS.

A tego może weźmie sobie Polska z powrotem?
Przy takim królu byłabym rojalistką.



Najbardziej komentowane wybory

Refleksje Posted on Thu, November 10, 2016 12:53:08

Matriks medialny obudził się z ręką w nocniku. Sądzili, że żyjemy w demokraturze, a okazało się, że jednak w demokracji, i demos wybrał. Elity nadęte arogancko zostały przywołane do rzeczywistości przez lud. Elity najwyraźniej straciły autorytet, bo lud się już nie przejmuje przyklejanymi mu epitetami typu: rasista, seksista, homofob, islamofob, i w ogóle godny pożałowania (deplorable, autor Hilaria Clintonowa).

Dawno temu po drugich wolnych wyborach w Polsce usłyszałam od wykształconej znajomej, że chamy niemyte jej źle zagłosowały. To bardzo ładnie ilustruje szacunek elit dla demokracji. Najwyższy czas zapoznać się z suwerenem.
Bardzo ciekawy komentarz podała w Szwecji zawzięta działaczka zielonych. Trump to zbawienie dla ruchu ekologicznego. Jest antyglobalistą, uważa że umowy o wolnym handlu są szkodliwe, a to oznacza preferencje dla lokalnych produktów, co łączy się z ograniczeniem niepotrzebnego transportu śrubek z Wietnamu, nakrętek z Chin, … do finalnego produktu w Holandii. A to właśnie najbardziej szkodzi planecie.
Ale najbardziej podobała mi się wypowiedź amerykańskiego blogera Wait but why



Is revolution coming?

Refleksje Posted on Tue, November 08, 2016 12:55:39

Historian Will Durant wrote in his incredible 1969 book Lessons from History: “The concentration [of wealth] may reach a point where the strength of number in the many poor rivals the strength of ability in the few rich . . . which history has diversely met by legislation redistributing wealth or by revolution distributing poverty.”

Koncentracja bogactwa może osiągnąć punkt, w którym ilość ubogich będzie równa sile nielicznych bogatych. Takie momenty w historii ludzkości powodują albo zmiany prawne redystrybucji bogactwa, lub rewolucji wzmagającej ubóstwo.
Czy p. Bieda zacznie piszczeć?



The official lie

Refleksje Posted on Tue, June 21, 2016 22:28:16

Mark Stayn nazywa to oficjalnym kłamstwem: nienazywanie ataku islamistycznego w Orlando atakiem islamistycznym przez Baraka Obamę i Hilarię Klintonową. Jedynie D. Trump mówi jak jest.

Prezydent Obama w przemowie życzy sobie, żeby “God gives Americans the strength and courage to change.” Kto ma się tu zmienić? Amerykanie? Jak się mają zmienić? W terrorystów?

Politycznie poprawni władcy jak zwykle odwracają uwagę od podstawowego problemu, bo boją się mu stawić czoła, dlatego dopóki oni będą kłamać, D. Trump ma szansę wygrać. Mówią o zakazie posiadania broni. Jak taki zakaz pomógłby ofiarom 9/11 i innych wybuchów:

12 X 2002 na Bali

11 III 2004 w Madrycie

7 i 21 VII 2005 w Londynie

23 VII 2005 w Szarm el-Szejk

26-29 XI w Bombaju

18 VII w Burgas (właśnie wysiadłam tam z samolotu kiedy autobus z Izraela eksplodował przed lotniskiem)

13 XI Paryż

Czy zakaz posiadania broni pomaga coś Europie: 7 I w Paryżu, 14 II w Kopenhadze? 99% zamachów z bronią w USA ma miejsce w tzw gun free zones.

Wujek Google wie lepiej



Różni skandynawowie

Refleksje Posted on Thu, June 09, 2016 12:38:19

Ocena sytuacji migracyjnej w Szwecji i innych krajach skandynawskich różni się diametralnie.

Właśnie w Danii sąd najwyższy zadecydował o odebraniu obywatelstwa duńskiego po 33 letnim pobycie Marokańczykowi i wydaleniu go z Danii. Dwukrotnie został skazany za wspieranie i namawianie do ataków terrorystycznych. W Norwegii i Finlandii rozmawia się uczciwie o zagrożeniach niekontrolowaną migracją.



Jak się im to udało?

Refleksje Posted on Wed, May 18, 2016 12:31:44

W Polsce góra walczy o stołki i udało im się wciągnąć w to społeczeństwo. Jak to się stało? Najprawdopodobniej dzięki mediom, bo ci którzy ich nie śledzą, nie zieją nienawiścią i pogardą do przeciwnego elektoratu, najwyżej do polityków.
Wszystkie zatargi dotyczą obsadzania stołków – sędziowskich, stadnin, itp. Nie widzę różnic politycznych, obie strony to socjalistyczne partie, które nie zamierzają przekazać władzy wyborcom za pomocą zmniejszania państwa i podatków.
W tygodniku Wprost przeczytałam trafny artykuł Tomasza Wróblewskiego p.t. Skończcie z idiotycznymi sporami. Podkreśla on tam jak niewiele różni się program polityczny tych dwóch obozów. “Przyszłym pokoleniom, które przesłuchają kiedyś wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego o miejscu Polski w Europie, a potem europejskich okrzyków KOD, trudno będzie zrozumieć dlaczego 7 maja nie poszli razem. W końcu tak mało ich wtedy jeszcze różniło…”

Daje do myślenia średnia wieku elektoratów



30 lat temu po Czernobylu

Refleksje Posted on Tue, April 26, 2016 14:03:06

Dzisiaj mija 30 lat od wybuchu w Czernobylu.
Mieszkaliśmy wtedy w Libertowie w nowo wybudowanej willi, pięknej jak marzenie architekta. Planowaliśmy nasze życie właśnie tam na wzgórzu z którego mieliśmy widok na całe miasto. Mimo, że w Szwecji mieszkała moja matka i brat z rodziną. Wszystko to zmieniło się w ciągu kilku dni po wybuchu. Władza zaprzeczała, media trąbiły, że nie ma żadnego zagrożenia, że to panika dawać dzieciom jod, itp. Doszliśmy wtedy do wniosku, że nie da się zapewnić sensownej przyszłości dzieciom w kraju którego władza jest gotowa na uduszenie własnego społeczeństwa, byle tylko utrzymać się przy władzy.

Gdybym była w tym wieku teraz, podjęłabym taką samą decyzję – wyjechałabym ze Szwecji. Mam deja vu patrząc na tutejszą władzę i media.



Sieć fal zamiast sieci kabli

Refleksje Posted on Wed, April 13, 2016 11:24:55

To jest wieża telefoniczna w Sztokholmie pod koniec XIX wieku, spłonęła w 1952 roku. Wyobrażam sobie fale które teraz zastępują te kable. Wziąwszy pod uwagę ilość połączeń telefonicznych wtedy i teraz to gdybyśmy widzieli te fale to nie widzielibyśmy zupełnie nieba.



Kiedy do głosu dochodzi ksenofobia?

Refleksje Posted on Fri, February 19, 2016 15:30:45

Oto procent ludzi w danym państwie, którzy na pytanie kogo nie chciałbyś mieć za sąsiada odpowiedzieli kogoś innej rasy. Sądzę, że należy dać szerszą interpretację rasie, niż biały, czarny, żółty, czerwony, po prostu obcy. To jest ankieta ONZ. Wiem, że nie można na takich ankietach polegać w 100%, ale załóżmy, że wskazują jakieś tendencje. Ciemno-niebieski to najmniej, do 5%, różowy to 20-30%.

A tu nasz kawałek świata

W Skandynawii, bez Finlandii, Wielkiej Brytanii i Andorrze, 95% parawie nikt nie ma problemu z obcymi sąsiadami.
Wielka Brytania będąc potęgą kolonijną składała się z obcych, przestrzegających jednak praw brytyjskich. Skandynawia do tej pory nie miała doświadczenia z obcymi, bo nikt do tego zimna nie chciał przybywać. Andorra żyje z obcych, ale ich nie przyjmuje na obywateli, więc też nie ma problemu. Ciekawa jest w tym towarzystwie Estonia.

Francja bije na głowę większość Europy, oprócz Albanii, Bułgarii, Mołdawii. Podobnie jak Brytania miała duży napływ ze swoich kolonii, tyle, że nie z całego świata jak Brytyjczycy, tylko przede wszystkim z północy Afryki, gdzie widać panuje taki sam kolor jak we Francji.

Ksenofobia dochodzi do głosu wtedy kiedy jest się b. pewnym siebie, lub kiedy własna tożsamość jest zagrożona.
W pierwszym przypadku można mieć podejście ładnie określane przez słowo: självgod. Jestem tak dobry, że nie mam potrzeby się interesować kulturami innych.
Ten drugi przypadek, to doświadczenie małych narodów w środku Europy (ale Estonia?)



It’s raining men …

Refleksje Posted on Fri, January 08, 2016 10:33:48

Hallelujah? Niekoniecznie. Badaczka gender Valerie Hudson pisze o dysproporcji ilości mężczyzn przypadających na kobiety w Szwecji. W Chinach jest 117 facetów na 100 kobiet. W Szwecji, w związku z falą imigracji młodych mężczyzn, aktualna proporcja wśród młodzieży to 123 chłopców na 100 dziewcząt. Jest to ponoć poważne zagrożenie dla stabilności społeczeństwa.



Muzułmanie są niewinni, to wszystko przez ich boga

Refleksje Posted on Thu, February 19, 2015 13:21:49

Mosab Hassan Yousef jest w wieku mojego syna. Jest synem szejka, który założył Hamas. Widząc tortury i prześladowania własnego narodu palestyńskiego, już jako siedemnastolatek zdecydował się na współpracę z wywiadem izraelskim. Dzięki niemu udało się zapobiec szeregu zamachom. Chłopak ten twierdzi, że “the biggest terrorist is the god of quran”. Muzułmanie są w pazurach kleru, który w koranie znajduje to co mu jest potrzebne do panowania. Np sura 9 wzywa do walki zbrojnej przeciwko wrogom religii.

My w dyktaturze komunistycznej mieliśmy kler za sprzymierzeńca. Kto jest sprzymierzeńcem muzułmanów żyjących w dyktaturze kleru? Jak można tym ludziom pomóc?

Szwedzka telewizja zrobiła wywiad z chłopakiem urodzonym i wychowanym tutaj, synem muzułmanów pochodzących z Bliskiego Wschodu. On też jako siedemnastolatek doznał olśnienia, tyle że w drugą stronę: zrozumiał, że jego powołaniem jest śmierć męczennika islamskiego. Pojechał walczyć do Syrii w szeregach kalifatu islamskiego. Tam został ranny, wrócił do Goteborga, wyleczono mu tu jego rany, a teraz z ochotą jedzie z powrotem walczyć, czyli zabijać. Szwecja jest garnizonem kalifatu – dostarczyła już ok. żołnierzy.



Kto następny?

Refleksje Posted on Mon, January 12, 2015 13:48:30

Głowy państw maszerowały dumnie na pogrzebie ofiar. Państw które zawiodły swoich obywateli, nie spełniając najważniejszej funkcji – zapewnienia bezpieczeństwa swoim obywatelom. Zamiast tego państwo zapewnia nam szereg innych cennych funkcji. Np, nasi naukowcy badają jak gender wpływa na laktację, urzędnicy stanowią prawa o higienie pracy przy produkcji filmów pornograficznych, itd. Problem w tym, że zetną nam niedługo wszystkim głowy napełnione wiedzą o gender i nowych jedynie słusznych przepisach. Spodziewam się niestety jeszcze wielu marszów “feel good” naszych znamienitych głów państwowych.

Zastanawiam się dlaczego tak się dzieje i dochodzę do wniosku, że zaprowadził nas do tego relatywizm jaśnie nam panujący w tzw wolnym świecie. Skoro nie ma prawdy to nie ma o co walczyć. Mark Steyn zawsze mówi: It is not about them, it is about us.



Nacjonalizm?

Refleksje Posted on Tue, December 16, 2014 05:18:26

Oprócz nacjonalistów partie polityczne w Szwecji zamykają oczy z nadzieją, że problem zniknie. A tu odwrotnie – problem tylko narasta.
Zamiast zająć się problemem znaleziono kozła ofiarnego – partię nacjonalistyczną. Dzięki temu partia ta rośnie w popularność – już ma prawie 18% elektoratu. Wróżę ok. 20% w nadzwyczajnych wyborach w marcu.

Ostatnio wicemarszałek Riksdag, członek tej partii udzielił wywiadu, w którym dyskutował rozróżnienie narodowości i państwowości. Media okrzyknęły go zgodnie parszywym nacjonalistą. Właściwie nie powiedział wiele więcej niż to, że są państwa wielonarodowe, np Szwajcaria, są też narody w wielu państwach, np kraje arabskie. Szwecja do tej pory była państwem jednonarodowościowym z uznanymi mniejszościami takimi jak Lapończycy, Żydzi. Teraz gołym okiem widać, że to się zmienia, bo współczesny świat staje się światem nomadów. Jakoś sobie trzeba z tym radzić i lepiej dyskutować otwarcie niż zamykać oczy.



Japończyk potrafi

Refleksje Posted on Thu, November 13, 2014 15:51:06

Japoński bank narodowy drukuje jeny w ilości 3 razy większej niż amerykński FED, w proporcji do wielkości gospodarki. Za te świeże pieniążki kupuje obligacje Japonii i obecnie posiada ok 16% wszystkich obligacji. Efektem międzynarodowym jest ok. 30 procentowe osłabienie waluty japońskiej, co zbawiennie działa na ożywienie eksportu japońskiego. To tylko część pomocy jakiej Japonia może się spodziewać od swojego banku. Bank narodowy może po prostu umorzyć dług państwa – ostatecznie nie kosztowało to banku więcej niż administracja drukowania elektronicznej waluty. Wtedy budżet japoński odżyje, bo nagle spadnie z jego barek obsługa dużej części długu (tego wewnętrznego, nie zagranicznego).

Dlaczego spadek wartości jena nie przekłada się na inflację? Ciekawe tłumaczenie podaje bloger Richard Duncan.

“it definitely would have caused very high rates of inflation in the past, before Globalization. Now, Globalization is so deflationary by driving down wages in the developed economies that it is offsetting all the inflationary pressures caused by Quantitative Easing.”



« PreviousNext »