Blog Image

Biuro Spraw Beznadziejnych

...

Więc - żebyś w trosce nie żył, więc - żebyś nie żyła w płaczu, przyjdź do mnie, ponury zwierzu, przyjdź, nocy, targana rozpaczą ...

Zimna majówka

Sprawozdania Posted on Mon, May 02, 2011 23:53:55

… odbyła się w gorącej atmosferze z przytulaniem

z pięknym niezakłóconym pejzażem

oraz świeżo z Polski dostarczoną Danusią

wraz z piwem



Po balu Walpurgii

Sprawozdania Posted on Mon, May 02, 2011 23:33:15

Świętowaliśmy skutecznie do nocy. Było tak miło, żal że się skończyło. Było prawie jak na uczcie rzymskiej, półleżąco na dywanach w przyrodzie.

Wszyscy natężali uszu jak Basia czytała nam swoje fantastyczne baśnie. Słuchały oba Włodki pod dębem.

Słuchała Maja

Słuchał Wojtek i Ula

Słuchała Ewa i Aldona

Grażyna i Małgosia (dzieci nasłuchiwały z batuty)

Krysia, Elusia i Januszek w głębokim skupieniu

Skupienie malało jednak wraz z ilością napojów

Po baśniach Basi były bajki kabaretu beznadziejnego, Halinka przeżywała tak swoją rolę ułana, że aż gryzła konia.

A Hania profesjonalnie zaopatrzyła kabaret w jednolite atrybuty – tym razem kapelusze – trochę nas to ratuje od całkowitej beznadziejności.

Martusia była po prawie dobowej podróży z Polski i wcielała się chętniej w inne role niż Zosi co to z ułanami – tu np nie ściska jej ułan tylko z koleżanka z Biura Spraw Beznadziejnych.